Reklama

Kard. Józef Glemp

Ostatni wywiad z Prymasem Glempem: Jestem gotowy na odejście...

ARTUR STELMASIAK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikujemy fragmenty tej rozmowy:

- Kogo chciałby Ksiądz Prymas spotkać po drugiej stronie życia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Moich bliskich. Matkę, Ojca, i cały szereg innych postaci znanych z historii czy literatury. Nie będzie niczym nadzwyczajnym spotkać się z prymasem Poniatowskim czy Trąbą, Wyszyńskim czy z … Kasprowiczem! Bo jego też, jak wierzę, będę mógł się w niebie doszukać! [Józef Glemp uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu i z tą szkołą utrzymuje kontakt do dziś – red.]. Wierzę, że w całej prawdzie gdzieś tam się wszyscy odnajdziemy. I że Pan Bóg będzie nas rozliczał z odpowiedzialności. Poznamy wtedy Boga takim, jakim jest. Sami siebie też zrozumiemy i odnajdziemy w Bogu.

- Chciałby Ksiądz Prymas coś im powiedzieć?

- Myślę, że oni mogliby mi powiedzieć więcej…

Reklama

- Jak wyobraża sobie Ksiądz Prymas ten drugi świat? Czy będzie w nim dom rodzinny z Rycerzewa, chleb, który piekła matka, kościół w Inowrocławiu…?

- To świat zupełnie inny od obecnego. Na pewno będzie to życie intensywne, skondensowane, w którym nie istnieje nuda. Niekiedy myślimy o niebie, jak o wielkiej, długiej, niekończącej się liturgii ku chwale Pana Boga. Jest to wyobrażanie nieba na wzór ziemski. Tymczasem nie możemy sobie nawet uzmysłowić, jakim szczęściem będziemy się tam cieszyć. Przecież, jak mówi Pismo Święte, „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co przygotował Pan tym, którzy Go miłują”.

- Czy przemawia do Eminencji jakaś wizja literacka tego innego świata? Na przykład „Boskiej Komedii” Dantego? Czy może przedstawienie malarskie?

- To ciekawe, że tak wiele jest przedstawień malarskich związanych z krzyżem, np. scena ukrzyżowania, zdjęcia z krzyża czy złożenie do grobu, natomiast sztuka znacznie rzadziej usiłuje pokazać zmartwychwstanie. Są wizje Sądu Ostatecznego, gdzie stykają się światy dobra i zła, a raczej są wtedy rozdzielane. W literaturze Dante opisuje przejście przez czyściec, piekło i raj, gdzie poeta odszukuje postacie znane jeszcze z czasów pogańskich. To są jednak przedstawienia w kluczu poszukiwania analogii między życiem wiecznym a doczesnym. To wizja czysto artystyczna, pisarska, niekoniecznie dotykająca istoty drugiego świata. Trwanie w wieczności jest inne niż w wymiarze czasowym. Nie liczą się lata, nie liczą się godziny. To jest zupełnie inny wymiar życia Bożego, którego nie możemy sobie w pełni wyobrazić ani opisać.

- Czy Ksiądz Kardynał boi się śmierci?

- Śmierć i tak przyjdzie, racjonalnie więc lęk jest niepotrzebny. Nie jest jednak tak, że się zupełnie nie boję. Nie tyle może samej śmierci, co sposobu, w jaki odejdę. Chciałbym godnie przejść do wieczności, tymczasem okoliczności mogą być bardzo różne.

- Bardziej boimy się więc cierpienia niż samej śmierci?

- Cierpienia czy też braku przygotowania do chwili przejścia. Umiera się przecież w różnych okolicznościach, w różnym stanie świadomości i poziomie cierpienia. Stąd modlimy się do Boga o dobrą i godną śmierć.

- Jak się zatem przygotować na ostateczne przejście do Pana?

- Jest na to jedna odpowiedź: być zawsze z Chrystusem, z którym jesteśmy złączeni od momentu chrztu. Ważne, by pamiętać o tym przez całe życie. Niektórzy przecież umierają nagle, giną w wypadkach. Stąd tak istotne jest wezwanie ewangeliczne: „Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny”. Nie można sobie powiedzieć: „jeszcze mam czas, jeszcze może przez miesiąc zrobię sobie urlop od Pana Boga, a potem do Niego wrócę”. Tego „potem” może już nie być. Dlatego czuwanie jest tak silnym wezwaniem Ewangelii.
Ponadto, ważna jest wiara, że w chwili śmierci nasze życie się nie kończy, a jedynie się zmienia.

- A co by powiedział Ksiądz Prymas ludziom, którzy wierzą, że śmierć to kres życia i że nie ma nic poza nią. Gdzie oni mają znaleźć nadzieję?

- Ci, co nie wierzą, odczuwają tragiczny „brak”. Brak wiary, która daje szansę na nowe życie. Zauważmy jednak, że człowiek niewierzący – paradoksalnie – też musi wierzyć: w niebyt, w brak Boga. Nie może mieć pewności, że Boga nie ma. Bo na to też dowody nie istnieją. Wierzę, że Bóg nie odmawia łaski wiary tym, którzy Go o nią proszą. I tutaj należy szukać nadziei.

W całości wywiad ukazał się w "Niedzieli" nr 5/2013 na 3 lutego 2013 r.

Podziel się:

Oceń:

2013-01-27 11:04

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

„Totus Tuus” Prymasa Wyszyńskiego

Archiwum Sanktuarium

Więcej ...

Dzieweczko Lipska, módl się za nami...

2024-05-03 20:00

Karol Porwich/Niedziela

Od wieków żywa i nieustanna miłość do Matki Najświętszej sprawiła, że 2 lipca 1969 roku doszło do koronacji „Maryi Lipskiej w maleńkiej posturze”. Dokonał jej Prymas Polski, Stefan Kardynał Wyszyński.

Więcej ...

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

- Maryja przekonuje nas, że nie ma Chrystusa bez Krzyża, nie ma chrześcijaństwa i nie ma życia chrześcijańskiego bez Krzyża! – powiedział bp Piotr Greger.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Wytrwajcie w miłości mojej!

Wiara

Wytrwajcie w miłości mojej!

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Wiara

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Święci i błogosławieni

Św. Florian, żołnierz, męczennik

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast