10 lutego minęło 13 lat od nagłej śmierci śp. abp. Józefa Życińskiego.
W niedzielny wieczór, 11 lutego, w archikatedrze lubelskiej abp Stanisław Budzik przewodniczył Mszy św. w intencji swego poprzednika. - W 13. rocznicę odejścia do Pana abp. Józefa Życińskiego dziękujemy Bogu za wybitnego pasterza naszej archidiecezji. Na poświęconej mu tablicy napisaliśmy, że był człowiekiem wielkiego umysłu i gorącego serca, niestrudzonym pasterzem, oddanym Bogu i ludziom. O wiele więcej zapisaliśmy na tablicy naszego wdzięcznego serca. Dziękujemy Bogu za to, że mogliśmy spotkać go na naszej drodze, zaczerpnąć z jego rozległej wiedzy i mądrości, umocnić się przykładem wiary i miłości do Boga, Kościoła, człowieka i świata - powiedział abp Stanisław Budzik.
W homilii ks. Adam Jaszcz, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie i rzecznik archidiecezji lubelskiej, podkreślił, że abp Józef Życiński zapisał się w sercach wielu ludzi, a upływający czas pokazuje, jak bardzo brakuje go na różnych płaszczyznach życia. - Umiał słuchać ludzi, niezależnie od ich pochodzenia i wyznawanych wartości. Rozmowa z nim zazwyczaj zaczynała się od tego, że nie mówił nic, ale zamieniał się w słuch i dopiero gdy wysłuchał, gdy zajrzał w ludzki umysł i w ludzkie serce, wypowiadał słowa pokrzepienia, stawał się głosicielem Dobrej Nowiny „w Duchu i Prawdzie”, wypowiadał słowo, które stawało się światłem - powiedział ks. Jaszcz. - Chociaż przed laty o synodalności w Kościele się nie mówiło, to abp. Życińskiego śmiało możemy nazwać człowiekiem synodalnym, bo fundamentem synodalności jest właśnie słuchanie - podkreślił w nawiązaniu do synodu Kościoła powszechnego i synodu archidiecezji lubelskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu