Reklama

Niedziela Świdnicka

Nasz człowiek w Sudanie Południowym

O. Krzysztof Zębik z parafianami

Archiwum o. Krzysztofa Zębika

O. Krzysztof Zębik z parafianami

Od lipca ubiegłego roku na placówce misyjnej w Sudanie Południowym przebywa pochodzący z Dzierżoniowa o. Krzysztof Zębik. Jego misją jest głosić słowo Boże i być przy ludziach. Choć afrykańskie warunki daleko odbiegają od naszych, stara się on, jak może, utrzymywać kontakt z Polską choćby poprzez korespondencję z s. Magdaleną Sypko, opiekującą się misjami w Świdnickiej Kurii Biskupiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z pierwszego listu dowiedzieliśmy się, jak wyglądał krajobraz Sudanu po wojnie, jaka spustoszyła to jedno z najbiedniejszych państw świata. „Wojna spowodowała pustkę i zniszczenie. Pobliskie, niegdyś potężne, miasto Malakal stało się teraz miejscem, po którym krąży jedynie wojsko rządowe, czyli członkowie plemienia Dinka. Lokalna ludność to tylko ta, która mieszka w obozie dla uchodźców pilnowanym przez wojsko ONZ. Każdy członek plemienia Nuer, zbliżając się do miasta, ryzykuje swoje życie. Diecezja Malakal, do której należy nasza parafia, nie istnieje. Miasto Old Fangak i jego okolice stały się wyspą, na której żyje plemię Nuer.

Do tych, którzy tutaj mieszkają, dołączyli także uchodźcy – wszyscy z nadzieją, że są tu bezpieczni, bo otoczeni rozlewiskami i bagnami” – pisał misjonarz na gorąco. Zaskoczeniem okazała się otwartość Nuerów uważanych za rebeliantów chcących obalić rząd. Pomimo wszechobecnej śmierci i krzywd, zagrożenia z zewnątrz i od wewnątrz ludność okazuje się bardzo dobra, otwarta i uczynna. „Nie trzeba wiele prosić, aby młodzież przygotowała kaplicę i pieśni oraz udekorowała prezbiterium. Widać, że czują się żywą częścią Kościoła. Katechiści są bardzo zaangażowani w swoją pracę, mimo że nie są opłacani. Ich wspólnota dba o nich i wyraża swoją wdzięczność, kupując jedzenie, mydło lub ubranie. Dostrzegam też ogromną wdzięczność ludzi za to, że mają kapłana. Są bardziej gotowi do ofiarowania nam czegoś, czy ugoszczenia nas, niż otrzymania czegoś w zamian. Bardzo proszę o modlitwę za ten kraj, tak bardzo umęczony ciągłymi walkami” – zakończył swą pierwszą korespondencję dzierżoniowianin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W połowie września przyszedł drugi list. Tym razem dowiadujemy się już o codziennym życiu Czarnego Lądu. Powojenny krajobraz zaczyna budzić się do życia, jednak wiele miejscowości (odległych nieraz o kilkadziesiąt kilometrów) nie widziało misjonarza od ponad roku. Odbudowane kaplice trzeba poświęcić, dzieci ochrzcić, a dorosłych bierzmować.

Reklama

Znowu różnica kulturowa – podstawowym środkiem transportu jest łódź, a zamiast asfaltu rzeka. „Czas, w którym rozpocząłem moją podróż, nie jest najspokojniejszy, ponieważ jest to czas uprawiania pól i ludzie często są poza swoją wioską, przygotowując pole i siejąc kukurydzę i sorgum. W tym czasie ludzie mają, co robić, bo widzieć dwie, trzy osoby jak kopią swoje pole, które może mieć nawet hektar, robi wrażenie. Jednak głód daje się we znaki, a ten czas daje nadzieję na lepsze jutro. Jeszcze kolejne 3 miesiące postu i jak Bóg pobłogosławi, przez najbliższy rok ludzie będą mieli, co jeść. Każdy kopie, sadzi, patrzy, jak rośnie i modli się, o deszcz i o to, aby nie było powodzi” – czytamy. W oczy rzuca się pustka. Ludne niegdyś miasto Phom ze szkołą, szpitalem, kaplicą w roku 2015 zostało zrównane z ziemią, a ludzie zmuszeni do ucieczki i życia w obozie dla uchodźców. Dziś wszystko trzeba budować od nowa. Brakuje wszystkiego – poczynając od jedzenia, na środkach czystości kończąc. Wszystkiego poza słowami. Słów jest tu dużo. Na każdym kroku. Do swojego domu przyjmuje mnie rodzina katechisty Piotra, który już od wielu lat służy Kościołowi. Piotr jest już w podeszłym wieku, ale wciąż pełen energii – nie zniechęcił się nawet, dając mi lekcje Nuer. W pewnym momencie zapytałem o nazwy koloru krów – i się zaczęło. Zapisałem 2 strony zeszytu – biała krowa w czarne kropki, ya? ma kwac, biała krowa z czarnymi plamami po bokach, ya? ma keer, krowa biała w czarne plamy ya? ma rial itd. itd. – docieram do stu, a to ciapki, a to brązowa, a to w paski pod spodem, a to z rogami do góry, do dołu czy bez. W końcu mówię, chyba wystarczy. Druga rzeczą, której im nie brakuje, jest życzliwość. Po skończonej posłudze ojciec zmuszony był do oczekiwania na łódź, która zabierze go w stronę misji, skąd przybył. Poniedziałek, wtorek, środa – jak w polskim filmie – nic się nie dzieje. A jeść trzeba. „Kobieta przyniosła porcję sorgum i kwaśnego mleka dla czterech osób i cztery lokalne łyżki, tu?. Zasiadają cztery osoby, które kupiły jedzenie. Po chwili podchodzi piąta, wita się i zapraszana jest na posiłek, jedna osoba dzieli swoją łyżkę z piątym, potem kolejne dwie podchodzą witają się i zasiadają do stolika z miską, każdy dzieli się łyżką. Trochę ciasno, ale nikt nie narzeka, każdy się śmieje i żartuje. W sumie każdy z nich zjadł niewiele ponad kilka łyżek”. W Europie to nie do pomyślenia.

Reklama

Po jedenastu godzinach w kucki na łodzi powrócił do Old Fangak, gdzie czekał głodny kot, grzebiące w ziemi kurczaki i pająki, które pod nieobecność gospodarza zajęły pokój.

Zachęcamy do kontaktu z o. Krzysztofem oraz innymi naszymi misjonarzami, a także do wsparcia modlitewnego i materialnego. Wszelkie niezbędne informacje znajdziecie na stronie internetowej Referatu Misyjnego Świdnickiej Kurii Biskupiej: www.misje.diecezja.swidnica.pl .

Podziel się:

Oceń:

2017-09-27 10:53

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Nasza cząstka dla misji

S. Ewa wśród swoich podopiecznych

Z archiwum s. Ewy T. Bijoś

S. Ewa wśród swoich podopiecznych

Siostra Ewa Teresa Bijoś, pochodząca z parafii Rudna Wielka, posługująca na misjach w Mauretanii, a obecnie przebywająca na urlopie w Polsce, podzieliła się doświadczeniem swojej pracy wśród tamtejszej ludności oraz opowiedziała o zaangażowaniu mieszkańców swojej rodzinnej miejscowości w pomoc misjom.

Więcej ...

Peregrynacja w Pątnowie

2024-05-09 16:17

Maciej Orman/Niedziela

– Wyciśnij na naszych sercach znak miłości, abyśmy przez Ciebie i w Tobie odnaleźli wierność naszemu Bogu i bliskość z każdym człowiekiem. (...) Pomóż nam pokonywać przeszkody i być silniejszymi od tego, co nam zagraża – tymi słowami ks. Sławomir Kandziora, proboszcz parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Pątnowie, 8 maja powitał Maryję w znaku obrazu jasnogórskiego.

Więcej ...

Kielce/ Strażacy opanowali pożar DPS; do szpitali trafiło 17 pensjonariuszy

2024-05-10 19:58
Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

PAP/Piotr Polak

Ewakuacja 39 osób z domu pomocy społecznej w Kielcach, 10 bm. gdzie doszło do pożaru.

Strażacy opanowali pożar domu pomocy społecznej przy ulicy Tobruckiej w Kielcach; do szpitali trafiło łącznie 17 pensjonariuszy – przekazał st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej ws....

Kościół

Oświadczenie Rzecznika Archidiecezji Gdańskiej ws....

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli