Reklama

Polska

Przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy z nas, gdy wyrusza na pielgrzymi szlak – dziękczynny, pokutny – niesie w sercu zakłopotanie, zatroskanie, ból czy wielką radość. Szlak pielgrzymi: jasnogórski, kaliski, łagiewnicki, niepokalanowski, różanostocki, tuchowski, ludźmierski, pacławski, leśniowski... każdy jest ten sam. Idziemy, by stanąć przed obliczem Pana, przed obliczem Jego Matki, świętych czy błogosławionych. Ileż szlaków, ileż sanktuariów, ileż kościołów – wszędzie tam idziemy z nadzieją.

Październik 1984 r. – od tych jesiennych dni rozpoczęło się pielgrzymowanie na warszawski Żoliborz. Od wieczora, kiedy podano informację o porwaniu ks. Jerzego Popiełuszki, niezliczone tłumy ciągnęły do kościoła św. Stanisława Kostki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Księże Jerzy, jesteś wspaniałym wzorem dla mego kapłańskiego życia”; „Swój patriotyzm zakorzeniłeś w naszych sercach”; „Księże Jerzy – Ty już zwyciężyłeś, pomagaj nam zło dobrem zwyciężać”; „Bogu niech będą dzięki za dar Księdza Jerzego”; „Tego nie wolno zapomnieć, nasze dzieci będą pamiętać”; „Męczenniku trudnego wieku, miej w opiece nasz naród”; „Oby Twoja ofiara nie poszła na marne, będziemy kontynuować to, co sam zacząłeś”; „Księże Jerzy, módl się za Ojczyznę, która niezmiernie potrzebuje Twojego wstawiennictwa”. Z Białegostoku, Zabrza, Żywca, Wałbrzycha, z USA, Hiszpanii, z Tuplic, Żar, Krakowa, Brzozowa, Bukownicy, Jasła, Dołubowa, ze Skomielnej, z Chorzowa, Grzegorza, Nowego Wiśnicza, Bielska-Białej, ze Złotowa, z Portugalii, Białorusi, z Kutna, Pyzdr, Gdyni, Trębek, Katowic, Płocka, z Kanady, z Mórki, Bobrowic, Limanowej, z Gibraltaru, z Gryfina, Dębnicy...

Czy pielgrzymowanie można przełożyć na rangę miejsca, liczbę pielgrzymujących, cel pielgrzymujących? – nie! We wszystkich miejscach – czy są to wsie, małe czy duże miasta, zabytkowe kościoły, katedry czy bazyliki – wszędzie jest Bóg. I wszędzie zsyła obfitość łask, niewytłumaczalnych, niezrozumiałych – ale tylko przy naszej pełnej wierze. W dniu, kiedy do kościoła św. Stanisława Kostki, erygowanego przez kard. Aleksandra Kakowskiego, została przywieziona trumna z ciałem umęczonego ks. Jerzego, rozpoczęło się tygodniowe, miesięczne, wieloletnie pielgrzymowanie. Przez pierwsze 2 tygodnie przybyły dziesiątki tysięcy ludzi! Po pogrzebie kapłana niegasnący tłum sięgał często pobliskiego dworca kolejowego. Kolejka 4-, 5-osobowa jak wąż wiła się ulicami. Dniami i nocami płynęły tysiące pielgrzymów. Przybywali ze szkół, z uczelni, zakładów pracy. Rodziny z dziećmi, znajomi, koledzy i koleżanki z pracy. Tłumy hutników, robotników, urzędników. Z Warszawy, pobliskich miast, z Polski. Wszyscy w zadumie, powadze i ciszy. Słychać było szloch, płacz. W powietrzu unosił się dym wypalanych zniczy.

Reklama

„Hołd i cześć Tobie, wzorze kapłanów”; „Oby Ksiądz Jerzy był w dalszym ciągu przewodnikiem dla polskiej młodzieży, dla wolności polskiego narodu”; „Księże Jerzy, jesteś w sercach narodu polskiego. Dzięki Twojemu wstawiennictwu Polska odzyska niepodległość i będzie sprawiedliwa”; „Niech dobroć i miłość Księdza Jerzego i jego męczeńska śmierć podbijają dla Boga cały świat”; „My, młodzi, prosimy Cię, Księże Jerzy, pomóż nam żyć w prawdzie i zgodzie z własnym sumieniem”; „Prosimy Cię o opiekę nad Polonią. Wypraszaj wierność naszej polskiej młodzieży”; „Księże Jerzy, Ty będziesz zawsze żył i zwyciężał. My, młodzi, nigdy nie zapomnimy. Kochamy Cię”. Z Poznania, Orzesza, Trzetrzewiny, ze Słowacji, z Hiszpanii, z Łomży, Żabianki, Olsztyna, Ostrożnicy, Suwałk, Giżycka, Gorzowa Wielkopolskiego, Łodzi, Lublina, Radomia, Gorlic, z Anglii, Japonii, z Łap, Czechowic-Dziedzic, Kanigowa, Buku, Lelowa, z Węgier, Watykanu, z Cieszanowa, z Portugalii, Wieliczki, Chile, Moniek, z Belgii, Hondurasu, Australii, z Grobli, Bochni, Szarowa, Sidziny, Biecza, Tarnobrzega, Horyńca-Zdroju...

Reklama

Tu, na ŻoliborzU, jak pisał ks. Jan Zieja: „na klęczkach” stawali najwięksi tego świata – przemijającego i trwającego. Arystokratyczne rody, książęta, prezydenci, premierzy, ministrowie, biskupi, kapłani, zakonnice... i my – pielgrzymi. 14 czerwca 1987 r. do grobu męczennika przybył papież Jan Paweł II.

Za kilka godzin miał odprawić Mszę św. na placu Defilad. Przybył do grobu zwykłego kapłana. Na kolanach przed grobem wyraził swój wielki szacunek, wdzięczność za posługę kapłańską, wierność, miłość dawaną bliźniemu, Kościołowi i naszej Ojczyźnie. Te wszystkie przymioty przywiodły głowę Kościoła katolickiego na Żoliborz. Te znaki były nam dawane delikatnie i skromnie. W sercu Papieża pozostał pewnie podziw, ale też ból i żal. W maju 2002 r. przybył kard. Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI. Obecni byli kardynałowie i prymasi m.in. z Niemiec, Czech, Meksyku, Filipin, Białorusi, Wielkiej Brytanii i Chile. Na grobie ks. Popiełuszki modliła się Matka Teresa z Kalkuty. Przybyli tutaj przedstawiciele różnych wyznań, artyści, dziennikarze i poeci.

„Wiem, że zawsze trzeba żyć prawdą, dobrem i miłością – tak jak Ty, Księże Jerzy”; „Księże Jerzy. Żyjesz w nas i z nami. Bóg dał nam bohatera, który zawrócił Polskę z drogi do zguby”; „Pozostaniesz zawsze w naszej pamięci, gdziekolwiek będziemy”; „Bóg zapłać za wzór życia, który nam, Księże Jerzy, przekazałeś”; „Kochany Księże Jerzy, spraw, aby Polska była silna Bogiem”; „Księże Jerzy, Wielki Polaku, jesteśmy dumni z Ciebie”; „Nigdy nie odwdzięczymy się za ofiarę, którą dla nas poniosłeś – Księże Jerzy”; „To męczeństwo przyniesie narodowi błogosławieństwo, godność, nadzieję, wolność i życie”; „Księże Jerzy, kochamy Cię – czuwamy. Jesteś dla nas inspiracją, siłą i przykładem”. Z Bydgoszczy, Łomaz, z Francji, z Łomianek, ze Smolna Wielkiego, z Wasilkowa, z Niemiec, z Siemienia, Ostrołęki, Zaborowic, Tomaszowa Lubelskiego, Wrześni, z Włoch, z Parczewa, Żor, Jędrzejowa, Puław, Mrągowa, Nowego Miasta, z Rumunii, z Szydłowa, z Rosji, z Kietrza, Nysy, Zagnańska, Sokółki, Turośni Kościelnej, Dęblina, ze Zgierza, z Filipin, Danii, z Myślenic, z Brazylii, z Drohiczyna, z Argentyny, z Lubaczowa, Gdańska, Chmielka, Kalinówki, Rzeszowa, Goworowa, Nowego Sącza, ze Szwajcarii, z Mławy, ze Szkocji, z Paradyża, z Kazachstanu, z Krzęcina, z Łotwy, z Kleczewa...

Reklama

Czy nas wszystkich, pielgrzymujących do grobu męczennika z kwiatami, można nazwać pielgrzymami? – tak! A tych z lampami górniczymi, statuami hutniczymi, medalami pamięci o Księdzu Jerzym, wieńcami dożynkowymi? – tak! A tych zostawiających tarcze szkolne, obrazy, rysunki, różańce, medaliony? – tak! Kapłanów, neoprezbiterów, zakonnice, lekarzy, sadowników? – tak! A więźniów, chorych na parkinsona, biegaczy, dzieci pierwszokomunijne, studentów, pszczelarzy, pracowników elektrowni? – tak! My wszyscy – dziesiątki innych stanów, zawodów, przynależności – nieustannie PIELGRZYMUJEMY do grobu męczennika, jednego z wielu bestialsko zamordowanych przez ludzi i aparat nienawiści zwrócony wrogo wczoraj i dziś do Kościoła i naszej umiłowanej Ojczyzny.

„Wdzięczni Bogu i Rodzicom za ks. Jerzego, który zginął dla narodu i słusznych praw człowieka”; „Oby pamięć i prawda o ks. Popiełuszce spowodowała wielki przypływ chrześcijaństwa w Polsce”; „Niech pamięć Twych słów zawsze będzie w naszych sercach – Księże Jerzy, dopomóż nam iść prawą i godną drogą”; „Dałeś nam przykład, jak zło zwyciężać dobrem. Pomóż nam, Księże Jerzy, tak czynić, jak Ty”; „Wiem, że zawsze trzeba żyć prawdą, dobrem i miłością – tak jak Ty”; „Kochany Księże Jerzy, dziękujemy Ci za wszystko, co uczyniłeś dla naszego narodu, dla wolności”; „Księże Jerzy, wyproś u Pana Boga, by w naszej Ojczyźnie nie zabijano dzieci”. Z Klementowic, Zakopanego-Olczy, Rybnika, Lasek, Opola, Gołdapi, Siedlec, Tarnowa, Mińska Mazowieckiego, Chełma, Mikołowa, Jeleniej Góry, z Ukrainy, Indii, ze Szczytna, z Libiąża, Pionek, Białej Rawskiej, Kraśnika, Bychawy, Grabowa, z Litwy, z Pelplina, Kasiny Wielkiej, Łańcuta, Grudziądza, Bartoszyc, Woli Wodyńskiej, z Nowej Gwinei, z Czeladzi, Częstochowy, Krajna...

Podziel się:

Oceń:

2017-10-18 11:03

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Najpełniejsza biografia Ks. Jerzego

Ks. Jerzy Popiełuszko z ciocią Mary Kalinoski (trzecia od lewej) podczas jej wizyty w Polsce

Zdjęcia: prywatne archiwum Marka Popiełuszki

Ks. Jerzy Popiełuszko z ciocią Mary Kalinoski (trzecia od lewej) podczas jej wizyty w Polsce

Najnowsza książka Mileny Kindziuk stanowi swoiste podsumowanie badań nad życiem kapelana Solidarności. Po raz pierwszy ujawnione w niej zostały nowe dokumenty

Więcej ...

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57
Abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Więcej ...

Kosowo: Premier zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci

2024-04-27 17:07

Adobe Stock

Premier Kosowa Albin Kurti zapowiedział legalizację związków partnerskich osób tej samej płci - przekazał w sobotę portal Klix.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Kościół

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Święci i błogosławieni

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego