Reklama

Historia

Jest u nas kolumna w Warszawie...

Posąg Zygmunta III Wazy
na zwieńczeniu kolumny,
rys. Walery Eljasz-Radzikowski,
ok. 1905 r.

Biblioteka Narodowa

Posąg Zygmunta III Wazy na zwieńczeniu kolumny, rys. Walery Eljasz-Radzikowski, ok. 1905 r.

Zygmunt III Waza nie był najwybitniejszym polskim władcą. Nazywano go „niemą zmorą ze Szwecji”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był nielubiany przez szlachtę, wciągnął kraj w trwający wiele lat, wyniszczający konflikt z naszym północnym sąsiadem. Za jego panowania odniesiono olśniewające zwycięstwa w wielu bitwach, jednak żadnej z wojen nie doprowadzono do szczęśliwego zakończenia. Król był znany z zamiłowania do alchemii – jego eksperymenty doprowadziły nawet do pożaru na Wawelu. Na czas uciążliwego remontu zamku przeniósł się wraz z dworem do Warszawy i pozostał tam już na stałe.

Ale to właśnie jemu wystawiono najbardziej chyba znany w Polsce pomnik – kolumnę Zygmunta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ku chwale Wazów

Pierwszy Waza na polskim tronie zawdzięczał ten zaszczyt synowi i po trosze sobie samemu. W 1607 r. chciał postawić okazały obelisk upamiętniający zwycięstwo nad zbuntowaną szlachtą. W kamieniołomach chęcińskich zamówiono ogromnej długości kolumnę, która jednak pękła w trakcie obróbki. Pomysł zarzucono, ale obrobiony wstępnie marmur postanowił wykorzystać po kilkudziesięciu latach król Władysław IV na pomnik dla swojego ojca. Walec długości 9 m ciągnięto wiele dni w stronę Wisły na specjalnie skonstruowanej platformie o szerokich kołach. Później płynął rzeką do Warszawy na ogromnej tratwie. Na miejscu miał być oszlifowany i przygotowany do postawienia. Ale pojawił się inny problem.

Aby monument mógł stanąć na reprezentacyjnym placu nowej stolicy, król musiał wykupić i rozebrać kilka domów należących do klasztoru Bernardynek. Nie obyło się bez protestów. Poparł je zdecydowanie nuncjusz abp Mario Filonardi, który uważał, że nie można stawiać posągu króla na kolumnie, bo ten przywilej, zgodnie z tradycją, był dotąd zarezerwowany dla Chrystusa, Matki Bożej i świętych. W dodatku w liście przesłanym do kurii rzymskiej nazwał króla „obrońcą heretyków”, a Polaków – „narodem pijaków”. Tego było już za wiele i dla króla, i dla polskich biskupów. Filonardi został odwołany. Opuścił Polskę w niesławie, a budowie pomnika nic już nie mogło przeszkodzić.

Reklama

W październiku 1644 r. wzniesiono cokół. Na nim, przy pomocy drewnianego rusztowania montażowego oraz wielokrążków, ustawiono trzon kolumny. Operacją kierował budowniczy królewski – włoski architekt Constantino Tencalla, który wspólnie z Agostinem Loccim był autorem projektu. Posąg Zygmunta III wykonał boloński rzeźbiarz Clemente Molli, a z brązu odlał go królewski ludwisarz Daniel Tym.

Postać króla została przedstawiona w koronie, zbroi i płaszczu koronacyjnym, ozdobionym postaciami świętych patronów Rzeczypospolitej. Na piersi monarchy wisi na długim łańcuchu Order Złotego Runa. W lewej ręce trzyma on oparty o podstawę kolumny duży krzyż, a w prawej dzierży uniesioną do linii bioder polską szablę. Projekt ten świadczy o dużym kunszcie rzeźbiarza, ponieważ proporcje posągu są przystosowane do oglądania go z dołu i z dużej odległości. Wznosząc pomnik ojcu, król Władysław IV gloryfikował cały swój ród. Przypominał zasługi Wazów, ukazywał ich jako zwycięskich władców suwerennego kraju, przedmurza chrześcijaństwa. Świadczyły o tym tablice z łacińskimi napisami umocowane na cokole.

Wzniesiona szabla

Pomnik, uroczyście odsłonięty 24 listopada 1644 r., szybko zdobył sympatię mieszkańców Warszawy i stał się stałym elementem jej wizerunku. Legenda miejska głosiła, że spiżowa postać władcy sprowadziła deszcz w czasie długotrwałej suszy przez przecięcie szablą chmury. Od tej pory dłoń króla trzymająca szablę jest uniesiona ku górze – odstrasza wszelkie niebezpieczeństwa mogące grozić stolicy.

Kilkanaście lat po postawieniu kolumny, w czasie potopu, król szwedzki Karol Gustaw poczuł się urażony napisem znajdującym się na jednej z tablic, tytułującym Zygmunta III Wazę prawowitym dziedzicem korony szwedzkiej. Król ofiarował 5 tys. riksdalerów za przeniesienie kolumny w mniej reprezentacyjne miejsce. Nie znalazł się jednak żaden chętny. Były też plany wysadzenia pomnika, a żołnierze szwedzcy wielokrotnie do niego strzelali. W 1711 r. tak bardzo spodobał się carowi Piotrowi Wielkiemu, że ówczesny polski król August II Mocny ofiarował mu go w prezencie. Monument miał stanąć w Petersburgu, nowej stolicy Imperium Rosyjskiego. Uchroniła go przed tym wielkość – transport na taką odległość byłby zbyt uciążliwy.

Reklama

Pomnik przetrwał wszystkie insurekcje, wojny i oblężenia. Padł dopiero 300 lat po wzniesieniu, 2 września 1944 r., w czasie walk Powstania Warszawskiego, trafiony pociskiem z niemieckiego czołgu. Kolumna się złamała i spadła z cokołu wraz z posągiem króla na bruk placu Zamkowego.

W 1948 r. studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie zapoczątkowali zbiórkę funduszy na odbudowę pomnika. Podczas renowacji zatuszowano ok. 200 uszkodzeń figury, dorobiono lewą dłoń, szablę i krzyż, a nowy trzon kolumny został wykonany z jasnoszarego granitu ze Strzegomia. 11 lipca 1949 r. Zygmunt III ponownie stanął na swoim miejscu, wśród ruin jeszcze nieodbudowanego Starego Miasta. Warszawiacy znów mogli być z niego dumni, mieszkańcy Krakowa układać złośliwe wierszyki, a oszuści sprzedawać go naiwnym prowincjuszom.

Posąg króla Zygmunta postawiony na kolumnie 375 lat temu dzielił losy Polaków w burzliwych schyłkowych stuleciach I Rzeczypospolitej, w czasie zaborów i wojen światowych. Pomimo wielu prób zniszczenia szczęśliwie przetrwał, i stał się na zawsze symbolem stolicy oraz całej Polski.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2019-11-19 12:16

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Droga średniowiecznych skazańców

www.wycieczki-po-proclawiu.pl

Pręgierz, figurka kata, strażnika miejskiego czy krasnoludek – więzień. To jedne z licznych reliktów, które do dziś zachowały się w przestrzeni miasta, przypominając o średniowiecznym wymiarze sprawiedliwości we Wrocławiu.

Więcej ...

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

Więcej ...

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bóg pragnie naszego zbawienia

Wiara

Bóg pragnie naszego zbawienia

Droga nawrócenia św. Augustyna

Święci i błogosławieni

Droga nawrócenia św. Augustyna

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Wiadomości

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

Wiara

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...