Reklama

Niedziela Wrocławska

Oddźwięczą się parafianom

Mimo że T. Cornelius występuje w renomowanych salach koncertowych na całym świecie, chętnie koncertuje również dla publiczności na Dolnym Śląsku

Archiwum T. Corneliusa

Mimo że T. Cornelius występuje w renomowanych salach koncertowych na całym świecie, chętnie koncertuje również dla publiczności na Dolnym Śląsku

Z Thomasem Corneliusem rozmawia Małgorzata Trawka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małgorzata Trawka: Sprowadzenie organów do parafii Chrystusa Króla to wielka akcja i mobilizacja całej społeczności parafialnej, która na zakup i rozbudowę instrumentu zebrała niemałe środki finansowe. Podejrzewam, że Pana – jako organistę – cieszy taka postawa. Czy to jeden ze znaków, że muzyka organowa ma ciągle przed sobą przyszłość?

Thomas Cornelius: Tworzenie organów kościelnych jest zawsze wielką akcją połączoną z wielkimi kosztami. To wspaniale, że społeczność parafialna udźwignęła zakup i rozbudowę prawdziwych organów, bo przecież całość sfinansowana była z datków parafian. To jest przede wszystkim znak, jak wielka jest tęsknota za prawdziwą, wzniosłą muzyką. To znak, jak wielkie było pragnienie słuchania prawdziwych, podnoszących na duchu dźwięków organów.
Tak, muzyka organowa  ma przyszłość. Ma też bogatą przeszłość, organy są starsze niż Kościół i zawsze inspirowały i fascynowały ludzi. Muzyka organowa ma w sobie coś archaicznego. Dzięki temu może wnikać w głąb ludzi, w ich uszy i serca, a przez to może otworzyć na słowo Boże.

Instrument został sprowadzony z Niemczech. Łatwo było Panu „złapać z nim nić porozumienia”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak, nie było to dla mnie trudne. Ale często z organami jest tak samo jak z ludźmi. Czasami dogadujesz się z ludźmi, których nie podejrzewasz wcześniej o to, że mógłbyś złapać z nimi nić porozumienia, a czasami nie dogadujesz się z tymi, którym ufasz i jesteś ich pewien. W każdym razie gra na tym instrumencie była wielką przyjemnością, nawet jeśli cechy architektoniczne kościoła niekoniecznie są idealne dla grającego.

W jakim kluczu dobierał Pan repertuar do inauguracyjnego koncertu?

Kluczem doboru programu było pokazanie reprezentantów różnorodnej muzyki organowej, przy jednoczesnym zachowaniu popularnych utworów organowych, tak aby móc wzbudzić wielkie poruszenie i entuzjazm wśród publiczności. Udany dobór programu do tej uroczystej konsekracji organów to tak naprawdę zasługa organisty kościoła Chrystusa Króla Marcina Marciniaka, który dzięki swojej trosce i miłości do muzyki organowej ostatecznie z dużą pieczołowitością i z głębokim przemyśleniem konceptu artystycznego wybrał program i starannie go ułożył. 

Reklama

Organy są absolutnie wyjątkowym instrumentem, nie tylko pod względem rozmiarów i złożonej konstrukcji, ale także brzmienia, barwy, głośności. A czego taki instrument wymaga od muzyka? Kto może zostać organistą?

Nie bez powodu Mozart nazwał organy królową instrumentów. To największy instrument muzyczny na świecie, a jego spektrum dźwiękowe przewyższa nawet całą orkiestrę symfoniczną. Ekscytujące jest to, że organy oparte są na bardzo prostym systemie, który może być powiększany i rozbudowywany. Aby nauczyć się grać na organach, trzeba najpierw osiągnąć określoną wielkość ciała. Dlatego dobrze, by przyszły organista potrafił już grać na fortepianie. Jak wystarczająco urośnie, tak by stopy dotykały pedałów, może zacząć prawdziwie ćwiczyć i uczyć się gry na organach. 

Zna Pan niemieckie i polskie realia kształcenia organistów. Czy możliwości i poziom kształcenia są w obu krajach podobne? 

Nie mogę ocenić polskiego systemu kształcenia, bo sam tego nie doświadczyłem. Mogę jednak powiedzieć, że podczas studiów w Niemczech miałem wielu kolegów, którzy przyjechali do Niemiec z Polski na studia. Byli to nie tylko mili ludzie, ale także bardzo utalentowani i pełni entuzjazmu muzycy. Nie jest tajemnicą, że Niemcy to szczególny kraj organowy. Nie bez powodu niemiecka kultura organowa, muzyka i budowa organów znajdują się na liście UNESCO. Niemcy mają najwięcej organów na świecie, ponad 50 000, z czego ponad 300 znajduje się w samym Hamburgu. Organy wykorzystuje się nie tylko w kościołach, ale także w salach koncertowych, w radiu, w szpitalach, szkołach, na uniwersytetach, w domach prywatnych, a nawet w więzieniach.

Czy muzyka organowa jest popularniejsza w krajach o wysokiej pobożności? Czy można oddzielić brzmienie organów od sakralnego charakteru, z którym najczęściej się kojarzą?

To bardzo indywidualne pytanie, ponieważ zależy to od skojarzenia i doświadczeń słuchacza. Oczywiście organy są bezsprzecznie związane z kościołem. Jako instrument organy rosły wraz z Kościołem, że tak powiem, jak rodzeństwo. Ale organy istniały również w „świeckiej” przestrzeni na długo przed sekularyzacją. Jak mówiłem też wcześniej, brzmienie organów jest starsze. Podczas mojej pracy w Elbphilharmonie w Hamburgu zobaczyłem, że są ludzie, którzy znają, kochają i lubią muzykę organową i nigdy nie byli w kościele. Znam nawet fantastycznych organistów, których droga do muzyki organowej  była zupełnie inna niż tradycyjne spotkanie w kościele.

Skomponował Pan m.in. Agnus Dei do Mszy c-moll KV 427 Wolfganga Amadeusza Mozarta. Co Pana inspiruje do tworzenia muzyki tak wielkiego formatu?

W kontekście Mozarta muszę powiedzieć, że początkowo było to dzieło zlecone. Byłem więc zmuszony zająć się pytaniem, co powiesz po Mozarcie. Czy już wszystko nie zostało powiedziane? A potem przychodzi moment, w którym odrywasz się od tego cienia i staje się on własną rozmową. Możesz nawet postrzegać cień jako satysfakcjonujący punkt wyjścia do własnej pracy. To tak, jak spotyka się inną osobę. Nie ma znaczenia, czy jest dużo starsza czy bardziej sławna, charyzmatyczna aura zawsze ciebie pobudza.

Może to trochę przewrotne pytanie, ale czy organista się modli? 

Czy muzyka nie jest modlitwą? Dla mnie osobiście muzykalność i muzykowanie jest modlitwą. 

Jest Pan inicjatorem przeniesienia organów z filharmonii Laeiszhalle w Hamburgu do kościoła Najświętszej Maryi Panny na Piasku we Wrocławiu. Czy może Pan coś opowiedzieć o tym projekcie?


Tak, jakiś czas temu zainicjowałem rozmowy między Hamburgiem a Wrocławiem. Ponieważ wpadłem na pomysł, aby przekazać ten wyjątkowy instrument, który pasowałby doskonale do gotyckiego kościoła, z jednego hanzeatyckiego miasta do drugiego. Instrument ten nie jest przeznaczony na otwartą powszechną sprzedaż, która jest popularna w Europie między krajami zachodnimi i wschodnimi.
Słyszałem, że w kościele na Piasku był kiedyś instrument Johanna Michaela Rödera, ucznia słynnego hamburskiego budowniczego organów Arpa Schnitgera, więc to może być kolejne historyczne połączenie Hamburga i Wrocławia. 
W NFM właśnie ukończono budowę nowych organów symfonicznych Klaisa, a w kościele św. Elżbiety trwa rekonstrukcja barokowych organów Englera. Organy z Hamburga uzupełniałyby ten wrocławski stylistyczny zespół instrumentów. Takie środowisko mogłoby inspirować uczniów i następne pokolenie do zajmowania się muzyką organową. Dałoby to fantastyczną możliwość rozwoju w różnych stylach w kontakcie z prawdziwymi organami.

Czy wrocławska społeczność mogłaby liczyć na kolejny koncert po przeniesieniu organów? 

Zawsze chętnie cieszę się na zaproszenie z Wrocławia.

Podziel się:

Oceń:

2020-09-30 11:18

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Festiwale Muzyki Kameralnej i Organowej w Województwie Podlaskim

Magdalena Pijewska/Niedziela

Stowarzyszenie JAX serdecznie zaprasza na dwa letnie festiwale muzyki klasycznej organizowane na terenie Województwa Podlaskiego – IV Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej „Kamedulskie Wigry oraz I Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej „Basilica Augustoviensis”. Przed nami łącznie dziesięć koncertów z udziałem najlepszych organistów i znakomitych solistów, a także konferencja „Organum Mundi” poświęcona dziejom budownictwa organowego.

Więcej ...

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16
Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Więcej ...

Jaworzyna Śląska. Ostatnie pożegnanie Tadeusza Papierza, taty ks. Krzysztofa

2024-04-27 15:48
Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Ścinawce Dolnej wraz z najbliższą rodziną i zaprzyjaźnionymi kapłanami odprowadził swojego ojca Tadeusza na miejsce spoczynku.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Kościół

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Święci i błogosławieni

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

Jan Paweł II

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!