Reklama

Niedziela Lubelska

Wymodlone zwycięstwo

Kościół św. Józefa Robotnika

Katarzyna Artymiak i archiwum parafii; aranżacja zdjęć: Andrzej Kozłowski.

Kościół św. Józefa Robotnika

Kraśniczanie stanowczo przeciwstawili się idei miasta bez Boga. Za wierność krzyżowi zapłacili wysoką cenę.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy bp Bolesław Pylak został ordynariuszem diecezji lubelskiej, zatroszczył się o budowę nowych kościołów. Ukuło się nawet porównanie do Kazimierza Wielkiego, że „zastał diecezję drewnianą, a zostawił murowaną”. Cieszył się, że z mapy diecezji „znikają białe plamy wołające o kaplicę czy kościół”. Sprawy budownictwa sakralnego zawierzał św. Józefowi, prosząc, by „Boży Cieśla patronował wszystkim fachowcom zatrudnionym w budowie domów Bożych”.

Pragnienie serca

Misja budowy pierwszego kościoła w Kraśniku Fabrycznym została powierzona w 1978 r. ks. Janowi Strepowi; parafię pod wezwaniem św. Józefa Robotnika erygowano 27 stycznia 1982 r. Jednak budowę kościoła planowano tu już w 1939 r. Ks. Scipio del Campo, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kraśniku, chciał by jego były wikary ks. Józef Gorajek objął posadę prefekta w nowej szkole przemysłowej i jednocześnie zajął się budową kościoła dla powstającego osiedla w ówczesnej Dąbrowie-Borze, która została włączona w projekt Centralnego Okręgu Przemysłowego. Plany zatrzymał wybuch II wojny światowej, ale w ludziach pozostało pragnienie kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W obronie krzyża

Po wojnie wielkim ciosem dla mieszkańców były przeszkody ze strony władz komunistycznych. Dąbrowa-Bór stała się Kraśnikiem Fabrycznym i programowym miastem bez Boga. Wierni musieli chodzić na Mszę św. do oddalonych kościołów, a sprawę budowy świątyni utrudniano z niespotykanym dotąd cynizmem. Miejscem, które gromadziło ludzi na modlitwie, stała się polana z krzyżem. Tu 30 czerwca 1957 r. odbyła się I Komunia św. dla 250 dzieci. Rok później również, ale już z poważnymi trudnościami.

Do strasznych wydarzeń i następujących po nich okrutnych represji doszło 26 czerwca 1959 r. Pretekstem dla władzy stała się prowizoryczna kapliczka, postawiona przez wiernych na wypadek deszczu. Na miejsce ruszyła milicja, zarekwirowała przedmioty kultu religijnego, w tym obraz Matki Bożej, o który upomniały się dzieci. Kilku chłopców aresztowano. To wywołało fale wzburzenia i protestów, które przerodziły się w starcia z milicją. Uczestnicy, ale i przypadkowi przechodnie, byli aresztowani i skazani na więzienie. Spędzali ten czas w nieludzkich warunkach, a po powrocie nie znajdowali zatrudnienia. Kraśnickie wydarzenia w czasach PRL-u były wyciszane; nawet dziś są mało znane. Upamiętnia je pomnik odsłonięty w 1999 r. oraz tablica w kościele, poświęcona w 50. rocznicę wydarzeń „tym wszystkim, którzy walczyli, cierpieli i budowali Kościół”.

Reklama

Spełnione nadzieje

W 1959 r. ostatni krzyż z miejsca modlitwy został wyrzucony na śmietnik. Gdy po latach szukano terenu pod budowę kościoła, właśnie to miejsce zostało wskazane. Tam, gdzie krzyż został pohańbiony, po 20 latach został uroczyście wywyższony. W 1978 r. władze wreszcie zgodziły się na budowę kościoła w Kraśniku Fabrycznym. Zaczęła się walka z czasem. Projekt kościoła musiał być przedstawiony bardzo szybko, dlatego postanowiono wykorzystać istniejący już projekt Aleksandra Holasa z Poznania, przygotowany dla Piły. Prace budowlane i tworzenie ośrodka duszpasterskiego zbiegły się z początkiem pontyfikatu Jana Pawła II. 16 października, kiedy kard. Karol Wojtyła był wybierany na papieża, w Kraśniku rozpoczynała się budowa. 11 listopada bp Zygmunt Kamiński poświęcił plac pod budowę, a rok później, 28 października 1979 r., kamienie węgielne z katedry lubelskiej i z Grobu św. Piotra na Watykanie poświęcił bp Pylak.

Mocne fundamenty

Świadkiem lat budowy był ks. Adam Lewandowski, wówczas młody wikariusz. – Wielkie wrażenie wywierali na mnie ludzie gromadzący się na placu. Była tam zwykła szopa, która służyła za kaplicę. Pamiętam jedno z niezwykłych wydarzeń, to była Pasterka w stanie wojennym. Podczas śpiewu kolędy na słowa „Chrystus się rodzi” ludzie podnosili dłonie do góry, w geście zwycięstwa, jakby mówili: to myśmy wygrali, tutaj jest kościół, rodzi się Bóg dla ludzi pracujących w fabryce, dla miasta komunistycznego, w założeniu bez żadnego znaku religijnego – wspomina. Jak podkreśla, w budowę kościoła było zaangażowanych wielu ludzi. Codziennie przychodziło nawet 50 osób, które wykonywały prace pod okiem kierownika budowy. – Budowa kościoła była prowadzona metodą gospodarczą. Byli inżynier i murarze, ale proste prace, jak podawanie zaprawy na rusztowania czy przenoszenie materiałów budowlanych, to wszystko ludzie na własnych barkach nosili. Kościół to owoc ich wiary i determinacji. Każda cegła przypomina o tym, że oni bardzo pragnęli kościoła – mówi ks. A. Lewandowski. Na początku parafia składała się głównie z neofitów, którzy budowali wiarę dzięki budowie kościoła.

Reklama

Kapłan wspomina także noc wybuchu stanu wojennego. – Msza św. w fabryce transmitowana była przez radiowęzeł. Rozgrzeszenie było zbiorowe wszystkich robotników. Potem chodziliśmy z Komunią św. wśród tysiąca ludzi zamkniętych w halach. Robotnicy w brudnych fartuchach stali w szeregu. Na drugą noc czołgi staranowały ogrodzenie. Zaczął się czas represji – opowiada. We wspomnieniach ks. Lewandowskiego pojawiają się także wyczekiwane wizyty duszpasterskie, pierwsze lekcje religii, setki dzieci modlących się na różańcu podczas nabożeństw październikowych... W połowie lat 80. nawiązała się współpraca z dekanatem Carnago w archidiecezji mediolańskiej. Dzięki ofiarności Włochów kraśniczanie otrzymywali paczki. Zostały też ufundowane trzy dzwony oraz wiele elementów wystroju kościoła, w tym stacje drogi krzyżowej.

Niezawodny opiekun

Podczas wmurowania kamienia węgielnego bp Bolesław Pylak wyznał, że „kiedy sprawa budowy napotykała na wielkie trudności, modlił się: św. Józefie, musisz ty pomóc, bo to trochę chodzi o twoją chwałę. To będzie kościół dla ciebie”. Wybór patrona tłumaczył tym, że „słusznie jest wiele kościołów pod wezwaniem Matki Bożej, ale św. Józef po Niej jest najbliżej Pana Jezusa. Józefowi należy się cześć i chwała, bo on Panem Jezusem się opiekował, żywił, wprowadzał Go w świat ludzi dorosłych”. Biskup był bardzo uradowany, że św. Józef ma kościół w Kraśniku. Powiedział: „To patron ludzi pracy, a tu jesteście wszyscy ludźmi pracy”.

Pierwotnie kult św. Józefa koncentrował się wokół odpustów 19 marca i 1 maja. Trudności w budowie kościoła, po ludzku beznadziejne, pierwszy proboszcz polecał Bogu przez ręce św. Judy Tadeusza, dlatego niegdyś nabożeństwo przed czwartkową Mszą św. wotywną było ku czci tego apostoła. Obecny proboszcz, ks. Janusz Stefanek, zamienił je na nabożeństwo ku czci św. Józefa. Poprzedza je nieustająca nowenna do św. Józefa, a kończy adoracja Najświętszego Sakramentu. – Ludzie są bardzo pobożni, oddani Kościołowi, ofiarni. Świadczy o tym duża liczba grup: Odnowa w Duchu Świętym, neokatechumenat, Legion Maryi, Wspólnota Krwi Chrystusa, kręgi Domowego Kościoła, chór, młodzieżowa diakonia modlitwy... Przed pandemią frekwencja na Mszach św. niedzielnych wynosiła ponad 50% – mówi z dumą ksiądz proboszcz.

Podziel się:

Oceń:

2021-04-21 10:21

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Dla Ojca Świętego

Spotkanie poświęcone św. Janowi Pawłowi II odbyło się w bibliotece

Teresa Sosenko

Spotkanie poświęcone św. Janowi Pawłowi II odbyło się w bibliotece

Więcej ...

Jasna Góra: rozpoczęły się obrady Rady Stałej KEP

2024-05-02 15:05

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Na Jasnej Górze, zgodnie ze zwyczajem, w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, odbywają się obrady Rady Stałej Konferencji Episkopatu. Podjęte zostały bieżące sprawy Kościoła w Polsce, wśród tematów: lekcje religii w szkołach, standardy ochrony małoletnich oraz inicjatywy związane z jubileuszami kościelnymi 2025 i 2033 roku. Zostaną też poruszone aktualne zagadnienia życia wiernych Kościoła w Polsce i misji duszpasterskiej.

Więcej ...

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Kościół

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady