Reklama

Kościół

Najpierw ewangelizacja

Tama solińska była przestrzenią działania Bożego miłosierdzia i modlitwy

Maciej Kisała

Tama solińska była przestrzenią działania Bożego miłosierdzia i modlitwy

Trudno sobie wyobrazić dzisiejszą ewangelizację bez świeckich ewangelizatorów – ludzi, którzy żyją w świecie i głoszą, że da się chodzić po ziemi i radykalnie wierzyć Bogu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętam rozmowy ze studentami z czasów, gdy byłem duszpasterzem akademickim. Niekiedy do późna w nocy dyskutowałem z nimi w akademiku o Bogu, wierze, Kościele. Kiedy na koniec usłyszałem: „musisz tak mówić, bo masz z tego pieniądze” – wychodziłem zrezygnowany. Czułem się wtedy tak, jakbym wylewał źródlaną wodę na kamienie, po których spływała i nic nie przenikało do środka.

Dziś wiem, że próbowałem tych ludzi nauczać, a nie ewangelizować; zakładałem, że oni wierzą, bo są ochrzczeni, chodzą na religię, do kościoła i potrzebują jedynie racjonalnego wykładu wiary. A oni potrzebowali ewangelizacji, pierwszego głoszenia, które – jak w Dziejach Apostolskich – otwiera ludzi na Jezusa, prowadzi do nawrócenia. Po nim dopiero przychodził czas na wyjaśnianie zawiłych zagadnień teologii. Dziś ten problem jest jeszcze większy. Jesteśmy nastawieni na wyjaśnianie wiary, a nie na jej głoszenie, chociaż Jezus prosi, abyśmy „głosili Ewangelię”, a potem dopiero ją wyjaśniali. Kościół żyje, gdy ewangelizuje. Każdy wierzący, z mocy chrztu, jest wezwany do ewangelizacji. Nieważne, czy jest duchownym czy świeckim – głoszenie Ewangelii jest organiczną powinnością każdego ochrzczonego. Specjalistyczne wyjaśnianie doktryny to już pewnie zajęcie dla wyuczonych teologów. I choć obie rzeczy są nam bardzo potrzebne i wzajemnie się uzupełniają, to w ewangelizacji chodzi głównie o głoszenie. Większość świeckich ewangelizatorów głosi kerygmat, daje świadectwo swojego nawrócenia, relacji z Bogiem, owocowania tego posługiwania się otrzymanymi charyzmatami. Potrzebujemy takich ludzi, bo świat do przebudzenia bardziej niż nauczycieli potrzebuje świadków. Nie wyobrażam sobie dzisiejszej ewangelizacji bez świeckich ewangelizatorów – ludzi, którzy żyją w świecie i głoszą, że da się chodzić po ziemi i radykalnie wierzyć Bogu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dużo ważniejsze od naszych wyobrażeń jest jednak Boże zaproszenie. Wierzę, że świeccy ludzie chcą głosić Ewangelię nie dlatego, że im się to podoba, tym bardziej nie dlatego, że mają z tego takie czy inne korzyści, ale dlatego, że powołał ich do tego Bóg, a Duch Święty obdarzył ich charyzmatem głoszenia. Spójrzmy na świeckich ewangelizatorów nie tylko od ludzkiej strony, ale też od strony Bożego powołania.

A co z ryzykiem ich błądzenia, zagubienia się w wierze albo zwodzenia innych? To ryzyko dotyczy wszystkich głoszących. Tak jak zdarza się, że świeccy głoszą herezje, tak również święcenia kapłańskie nie czynią z duchownego kogoś ortodoksyjnego z automatu. I jedni, i drudzy w swojej pokorze mają dbać o głoszenie w jedności z całym Ciałem Chrystusa, z zachowaniem w posłuszeństwie wszystkich – nie tylko doktrynalnych, ale także porządkowych ustaleń. Głoszący Ewangelię powinni poddać się rozeznaniu pasterzy Kościoła, uzyskać ich aprobatę co do treści, które głoszą, jak i podejmowanych działań misyjnych i ewangelizacyjnych. Równie ważne są miejsce i sposób głoszenia, szczególnie tam, gdzie chodzi o liturgię Kościoła, w której są jasno ustalone zasady, kiedy i kto może głosić, nauczać i sprawować święte czynności. To zakorzenienie w Kościele jest jednym z ważniejszych kryteriów rozeznania głoszącego, bo jak nauczał św. Paweł, charyzmaty nigdy nie są dane tylko charyzmatykowi albo jakiejś ekskluzywnej grupie wokół niego zgromadzonej, ale są dla całego Kościoła. I sam głoszący, i idący za nim ludzie muszą czuwać, aby ich nauczanie, wspólną drogę na każdym etapie wspierała i potwierdzała cała wspólnota Kościoła. Nie zmienia to jednak faktu, że to sam Bóg powołuje do głoszenia ludzi spośród świeckich i duchownych. Im więcej ludzi Kościoła będzie odważnie i publicznie głosić Ewangelię, tym więcej będzie osób żyjących Bogiem i Ewangelią.

Podziel się:

Oceń:

+4 -2
2021-10-12 12:22

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bieszczady: ewangelizatorzy na szlakach turystycznych

Paweł Bugira

Więcej ...

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30
Rokitno

Angelika Zamrzycka

Rokitno

3 maja 2024 w Sanktuarium w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Więcej ...

Majowy Męski Różaniec ulicami Piotrkowa

2024-05-04 15:00

Maciej Hubka

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość...

Kościół

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Biskup nominat Krzysztof Nykiel: pragnę z ojcowskim sercem...

Kościół

Biskup nominat Krzysztof Nykiel: pragnę z ojcowskim sercem...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...