Reklama

Niedziela Częstochowska

Dom Życia

Dla maluchów ośrodek jest jak stacja przesiadkowa do lepszego życia

Katarzyna Woynarowska/Niedziela

Dla maluchów ośrodek jest jak stacja przesiadkowa do lepszego życia

Pojawiły się w domu, mając kilka dni albo kilka miesięcy, żadne nie skończyło jeszcze roku. Wszystkie przyjechały tu prosto ze szpitala, z wyjątkiem Michasia, którego znaleziono w oknie życia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dom przy ul. św. Kazimierza w Częstochowie zna niemal każdy mieszkaniec miasta. Nierzucający się w oczy budynek z lat 30. XX wieku stoi przy ruchliwej śródmiejskiej ulicy. Do Jasnej Góry jest stąd kilkaset metrów, a z piętra budynku widać jak na dłoni klasztorną wieżę. Ostatnio o tym niepozornym domu usłyszała cała Polska, a to za sprawą niespełna 2-letniej dziewczynki pozostawionej w oknie życia.

Interwencja i miłość

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek, zgodnie ze swym charyzmatem, opiekuje się dziećmi. Najczęściej tymi biednymi, porzuconymi, osieroconymi, chorymi, niepełnosprawnymi. Tak dzieje się także w tej chwili, gdy ważą się losy interwencyjnego ośrodka preadopcyjnego, który od lipca ubiegłego roku prowadzi zakon.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siostra Barbara Kaczmarczyk, dyrektorka domu przy ul. św. Kazimierza, mówi: – To miejsce ma długą, bo blisko 70-letnią tradycję. Wcześniej mieściły się tu m.in.: regionalna placówka opiekuńczo-terapeutyczna, a przez wiele lat – dom małego dziecka. Teraz działa interwencyjny ośrodek preadopcyjny – to odpowiedź na potrzebę czasu. Interwencyjny, bo zajmuje się dziećmi w wieku od urodzenia do ukończenia pierwszego roku życia. Są to dzieci niechciane, pozostawione po urodzeniu w szpitalu, w oknach życia, odebrane rodzicom na skutek interwencji odpowiednich służb.

Zdrowie i procedury

W ośrodku umieszczone się dzieci zdrowe, ale również te, które wymagają specjalistycznej opieki i w okresie oczekiwania na przysposobienie nie mogą zostać umieszczone w rodzinnej pieczy zastępczej. – Większość dzieci, które do nas trafiają, ma obciążenia – przyznaje siostra dyrektor. – W tej chwili ośrodek opiekuje się np. maluszkiem z wodogłowiem, drugi ma małogłowie, są dzieciaczki z zaburzonym odruchem ssania, z zespołem FAS, czyli z upośledzeniami, na skutek tego, że matki piły alkohol w czasie ciąży. Jest dziecko, które miało w moczu amfetaminę... Zresztą, nawet przy dzieciach zdrowych robimy całkowitą diagnostykę, bo nigdy nie wiadomo, co się może pojawić. Współpracuje z nami na stałe lekarz pediatra, mamy fizjoterapeutów, opiekunów, wychowawców. Jeśli jest taka potrzeba – a najczęściej jest – maluchy konsultowane są w poradniach specjalistycznych.

Reklama

Konieczne jest także stałe monitorowanie postępu spraw w sądzie przy współpracy ośrodka z różnymi instytucjami działającymi na rzecz dziecka i rodziny. Uregulowanie kwestii prawnych powinno zamknąć się w ciągu roku. Natomiast jeśli dzieci są chore, a taka sytuacja zdarza się najczęściej, to procedura nie tyle się wydłuża, co komplikuje. Opiekunowie starają się uporać „z papierami” jak najszybciej, by po uregulowaniu sytuacji prawnej przekazać dokumenty dziecka do ośrodka adopcyjnego. Ośrodek adopcyjny zajmuje się poszukiwaniem kandydatów na rodzinę adopcyjną, która jest gotowa przyjąć i pokochać dziecko jak swoje.

Ważny jest zespół

– Warunkiem podjęcia pracy w takim miejscu jest nie tylko stosowne wykształcenie, ale także określone cechy charakteru. Zespół tworzą pielęgniarki, opiekunki dziecięce, wychowawcy, specjaliści posiadający kwalifikacje zgodnie z ustawą o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej. Korzystamy również z pomocy wolontariatu – podkreśla s. Kaczmarczyk. – Osoby pracujące w naszym ośrodku są zupełnie niezwykłe, szczególne w swojej empatii i oddaniu pracy, stwarzając na miarę możliwości atmosferę ciepła i miłości. Nie każdy, kto lubi dzieci, nadaje się do tej pracy. Nie może to być ktoś z ulicy, nawet pełen dobrych chęci. Do tej pracy trzeba mieć nie tylko serce, ale przede wszystkim umiejętności. Dzięki temu maluchy nie mają np. choroby sierocej – są otoczone odpowiednią troską opiekuńczo-terapeutyczną, wychuchane, przytulane, niańczone, w zasadzie niewypuszczane z rąk. Podam przykład – trafił do nas jeden z bliźniaków, drugi musiał zostać w szpitalu. Gdy w końcu go do nas przywieziono, różnica była widoczna gołym okiem – maluch ma chorobę sierocą, w przeciwieństwie do brata – opowiada siostra dyrektor.

Reklama

Koszty, koszty...

Ośrodek na bieżącą działalność otrzymuje dotację pochodzącą z Urzędu Marszałkowskiego, ale są różne sprawy, na które potrzeba większych nakładów finansowych. Obowiązujące standardy i wymogi ustawowe określają, że jeden opiekun przypada na troje dzieci. A opiekę trzeba zapewnić całodobowo, siedem dni w tygodniu, w niedziele i w święta. To nie tylko przepisy, ale przede wszystkim troska i odpowiedzialność za dzieci. Koszty samego zatrudnienia są więc ogromne. A gdzie koszty bieżących remontów, wyposażenia itd.

Dla maluchów dom przy ul. św. Kazimierza jest trochę jak stacja przesiadkowa, ale jest ona konieczna, by dotrzeć do lepszego życia.

Ośrodek można wesprzeć finansowo – więcej informacji na: www.domzycia.pl .

Podziel się:

Oceń:

2022-01-04 18:35

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Jezuici prowadzą zbiórkę dla domu dziecka w Żmiącej

Adbe.Stock.pl

Organizujemy tę zbiórkę aby uśmiechu dzieci było jeszcze więcej - tłumaczy O. Artur Demkowicz SJ, ekonom Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Duchowny zachęca do wsparcia finansowego na rzecz domu dziecka w Żmiącej k. Limanowej, za pośrednictwem strony zrzutka.pl. Co roku podopieczni Dzieła Pomocy Dzieciom, zbierali pieniądze na wakacyjny wyjazd, podczas dobroczynnego pikniku. W tym roku nie mógł się on odbyć ze względu na epidemię koronawirusa. Zbiórka organizowana jest przez zakon jezuitów (Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego).

Więcej ...

Hiszpania: Caritas pomogła znaleźć pracę 70 tys. bezrobotnym w 2023 roku

2024-04-26 19:05

Adobe.Stock.pl

W 2023 roku Caritas pomogła 70 tys. bezrobotnych znaleźć zatrudnienie, wynika z szacunków kierownictwa tej organizacji. Zgodnie z jej danymi w ubiegłym roku Caritas na rozwijanie programów wsparcia zatrudnienia wydała 136,8 mln euro, czyli o 16,4 proc. więcej w porównaniu z rokiem poprzednim.

Więcej ...

Prawdziwy cytat "GW"

2024-04-27 17:54

MW

15 kwietnia, a jeszcze wcześniej w wydaniu papierowym “Niedzieli Wrocławskiej” ukazał się artykuł krytykujący pomysły ustaw o liberalizacji aborcji. W artykule została zawarta wypowiedź wrocławskiego lekarza, która po decyzji naszej redakcji, została zacytowana anonimowo.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Kościół

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Święci i błogosławieni

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego