Reklama

Felietony

Nieświęty „święty spokój”

Nie ma nic gorszego niż „święty spokój”. Zwłaszcza w czasach – a przecież zawsze są takie czasy – które wymagają jasnego świadectwa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie zrobiłeś nikomu krzywdy? Żyjesz spokojnie, unikasz kłopotów? Młody ksiądz uważnie popatrzył na twarze ludzi siedzących przed nim w pierwszym rzędzie świątyni. Było ciepło, niektóre kobiety miały nawet odkryte ramiona.

Właśnie przezwyciężył onieśmielenie – po raz pierwszy miał wygłosić kazanie przed tak dużym gronem wiernych. Od prymicji minęło już kilka miesięcy, jednak proboszcz najpierw uważnie mu się przypatrywał i prowadził z nim spokojne rozmowy, zanim zdecydował się go posłać przed swoich parafian – i to w czasie, niedzielnej Mszy św., w której najliczniej uczestniczyli wierni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nie grzeszysz zbyt wielkimi grzechami, jesteś normalny, nie wzbudzasz zainteresowania sobą innych ludzi, jednocześnie unikasz awantur i w ogóle nie chcesz brać udziału w żadnych gwałtowniejszych dyskusjach. Jesteś zadowolony? – ks. Piotr zawiesił głos, wykorzystując ten moment, aby opanować emocje i postarać się, aby słowa nie zadrżały tam, gdzie miały wybrzmieć najmocniej.

Zbyt długo trwająca pauza spowodowała szelest niecierpliwie poruszających się ludzi.

– Nie masz powodów do zadowolenia. Wręcz przeciwnie! Spójrz, jak marnujesz życie! – głos kapłana zawisł nad wiernymi, był twardy, pewny i zdecydowany. – Masz powody do wstydu, żalu i mocnego postanowienia poprawy. Twój „święty spokój” zalatuje najgorszymi zapachami, jest niemoralny i zwyczajnie zły. To ty zamykasz przezornie okno, aby nigdy nie usłyszeć głosu kogoś, kto woła o pomoc, kto o nią prosi, a także o zachowanie się wobec proszącego jak względem bliźniego w potrzebie. Tym razem ks. Piotr niemal czuł, jak wbijają się w niego coraz bardziej zdezorientowane, a nawet i coraz bardziej wrogie spojrzenia.

Niezrażony ciągnął dalej: – „Święty spokój” śmierdzi szatanem. To właśnie ludzie wyznający „święty spokój” byli – swoją obojętnością i chowaniem głowy pod poduszkę – winni najgorszym zbrodniom. To przez nich ginęli niewinni ludzie. Nie ma nic gorszego niż „święty spokój”. Zwłaszcza w czasach – a przecież zawsze są takie czasy – które wymagają jasnego świadectwa. Dobro mówi do ciebie, abyś nie był obojętny, abyś stanął w obronie pokrzywdzonych i bitych, a ty rozgrzeszasz się tym, że przecież nikomu nie wyrządziłeś krzywdy i pewnie tego nie zrobisz. To ja i ty jesteśmy winni śmierci tych ludzi. To ja i ty umożliwiamy bandytom i ludobójcom działanie. Oni na nas liczą, wiedzą, że ukryjemy się za maską „świętego spokoju” i nią się rozgrzeszymy. My, przeciętni ludzie, którzy nie czujemy się predestynowani do wielkich rzeczy i postaw, pozwalamy na to, aby wokół nas bezkarnie szerzyło się zło, a na dodatek je usprawiedliwiamy, mówiąc, że przecież zawsze tak było, że krzyk pojedynczego człowieka nie jest w stanie uleczyć świata... Ksiądz Piotr, zmęczony, w końcu umilkł, by zaczerpnąć oddechu. Teraz w świątyni panowała cisza, słychać było jedynie skwierczenie nierówno palącej się świecy. Kapłan kątem oka dostrzegł głęboką bruzdę przecinającą czoło proboszcza. Nabrał oddechu i spojrzał w twarz kobiety siedzącej w ławce naprzeciw: była oburzona, zauważył jednak też coś, co napełniło go nadzieją. W to „święte oburzenie” wdzierał się nowy ton, głębsza refleksja, która mogła przynieść oczekiwany plon.

Reklama

– Bóg nie chce od nas żadnego „świętego spokoju”, nie chce dobrego samopoczucia, wynikającego z błogiego tkwienia w samozadowoleniu. On chce, abyśmy codziennie zadawali sobie dręczące pytanie: czy naprawdę jestem Jego człowiekiem, czy jestem „słony”, tak jak On tego ode mnie chciał?! Nie ma gorszego usprawiedliwienia dla zła, którym jest udawanie, że nic się nie widzi, pozostawanie z boku, gdy ktoś inny doświadcza cierpienia i niesprawiedliwości, niż właśnie „święty spokój”. To sposób, w jaki szatan zasłania nam oczy i uczy myśleć o sobie jako o zwykłym, szarym człowieku, od którego nic nie zależy. To, że tu jesteśmy, budzi wielką nadzieję. Możemy razem coś zmienić, zrzucić z oczu bielmo tchórzostwa i udawania. Musimy zabrać się do tego teraz, bo inaczej nic nas nie usprawiedliwi – zakończył spokojnym, przechodzącym w półszept tonem.

Proboszcz wstał zamyślony, na jego twarzy błądził jednak delikatny uśmiech. Chwilę później ks. Piotr zauważył, że mocniej uchwycił krzyż przed jego podniesieniem.

Podziel się:

Oceń:

+4 0
2023-09-12 14:06

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

O nagłej potrzebie przytulania się

Przytulanie się zakłada za jednym razem i wybaczenie, i chęć pomocy, i udzielenie emocjonalnego wsparcia.

Więcej ...

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 1-6.

Więcej ...

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-27 07:11

© Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

W sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II, który został wyniesiony na ołtarze wraz z innym papieżem Janem XXIII. Była to bezprecedensowa uroczystość w Watykanie, nazwana „Mszą czterech papieży”, ponieważ przewodniczył jej papież Franciszek w obecności swego emerytowanego poprzednika Benedykta XVI.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Kościół

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła...

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Kościół

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego