Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Sacrum w drewnie uchwycone

2024-04-09 14:22

Niedziela bielsko-żywiecka 15/2024, str. IV

Bolesław Ściga opowiada o swoich rzeźbach

Monika Jaworska/Niedziela

Bolesław Ściga opowiada o swoich rzeźbach

Wśród jego misternych rzeźb znajdują się wizerunki Pana Jezusa Miłosiernego. Pasję rzeźbiarską odkrył ponad 50 lat temu i realizuje ją do nadal.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bolesław Ściga urodził się w Wadowicach, a mieszka z żoną Anną w Andrychowie. Oboje należą do Oazy Rodzin w parafii św. Macieja. Mają piątkę dzieci. W pracy artystycznej wypracował swój styl, w którym uwidaczniają się mocne pociągnięcia dłutem. W rzeźbach powstają bruzdy i zagłębienia, co nadaje im wyrazistości. – Rzeźbię na drzewie lipowym. Ściągam korę i czekam, aż wyschnie całkowicie, żebym mógł przystępować do dzieła. Czasem znajduje się w drewnie jakaś odrośl, sęk, i trzeba to wybrać. Gdy to już usunę, wtedy przychodzi mi do głowy inspiracja, widzę kolano czy inną część i mam już pomysł, co może z tego powstać – mówi „Niedzieli” Bolesław Ściga.

Zaczęło się od korzeni

Jak podkreśla, pomysł na twórczość w drewnie zrodził się w jego latach młodzieńczych, gdy łowił pstrągi z rzeki Targaniczanka. Znajdowały się tam korzenie, w których dostrzegał konkretne kształty i nadawał im znaczenie. Wykonał chociażby ptaszka z korzenia. Spodobał się jego mamie, więc postanowił się tym zająć. Rodzice pomagali mu w rozwijaniu tej twórczości. Z dzieciństwa zapamiętał zwyczaj chodzenia z hubą. Wtedy ogień paschalny rozpalano w Wielką Sobotę rano przed kościołem św. Macieja w Andrychowie. Co roku tata przynosił mu spróchniałe drewno wierzbowe, które przewiercił na wylot i przełożył drut, który służył jako uchwyt. P. Bolesław podchodził z tym drewnem do ognia paschalnego, odpalał od ognia i okadzał swój dom rodzinny i domy sąsiadów. Woń ognia paschalnego napełniała te domy i przypominała mieszkańcom o obecności zmartwychwstałego Pana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z biegiem czasu dołączył do Grupy Twórców MY, do czego zachęcił go Janusz Gancarczyk. Od tego czasu brał udział w plenerach rzeźbiarskich i malarskich w Wiśle czy Zakopanem. Teraz bardziej działa w ogólnopolskim Stowarzyszeniu Twórców Ludowych w Lublinie. Jak sam mówi, dzięki tej twórczości może odpocząć, pobyć w ciszy. Inspiruje go sztuka sakralna, stąd tego wiele z jego prac, to dzieła o tematyce religijnej.

Reklama

Spełnione marzenie

W Czańcu – rodzinnej miejscowości mamy p. Bolesława – znajduje się kapliczka ukazująca Miłosierdzie Boże. – Moi pradziadkowie pochodzą z Czańca. Ciocia mojej mamy miała pod lasem nieduży domek. Gdy się ożeniłem, zakupiłem tam niedużą działkę – marzyłem o miejscu nad strumykiem, gdzie będą pływać pstrągi, które będę łowić, i gdzie po prostu będzie cicho. Tam się spełniło moje marzenie – wspomina. Najpierw wyrzeźbił rzeźbę Świętej Rodziny, którą ceni ze względu na przynależność do Ruchu Światło-Życie. Umieścił ją w kapliczce, którą pomógł mu zrobić śp. p. Jacek Wróbel. W tym roku chciałby zrobić do niej rzeźbę św. Michała Archanioła. – Kapliczkę poświęcił mi w 2010 r. ks. Dariusz Mależyna, który w tamtym czasie był wikarym w Czańcu. Na tylnej ścianie kapliczki znajduje się tablica upamiętniająca 600-lecie bitwy pod Grunwaldem. Mieszkający tam kuzyn mamy widział, czym się zajmuję, więc poprosił mnie o wykonanie Miłosierdzia Bożego – Jezu, ufam Tobie do jego kapliczki. Zrobiłem to z wdzięczności, że mogę tam mieć działkę. Ich kapliczka ma wysokość ok. 2 metrów. Zbudował ją właściciel p. Jacek. On miał jakieś problemy, więc myślę, że kapliczka była też jego wotum wdzięczności za Bożą pomoc w rozwiązaniu tych problemów. Ja natomiast wykonałem rzeźbę do niej – precyzje artysta.

Miłosierny z piaskowca

Nieco dalej od działki p. Bolesława znajduje się leśna działka nad strumykiem. Nabył ją jego kolega z Oazy Rodzin. Wpadł więc na pomysł, żeby p. Bolesław wyrzeźbił mu Jezusa Miłosiernego, którego postawi na swojej działce. Ale figura miała być wykonana nie w drewnie, lecz w piaskowcu. – Początkowo byłem zaskoczony tą propozycją, ponieważ nie rzeźbiłem nigdy w piaskowcu. Ale pomyślałem – podejmę się tego wyzwania, a Pan Jezus pomoże mi, żeby się udało. Od teściowej z Łękawicy przywiozłem kamienie. Piłowałem to przed moim domem piłką kątową, diamentową. Było z tym dużo pracy, kurzyło się mocno. Ale w efekcie powstała figura na blisko metr wysokości. Umieściliśmy ją na cokole. Dzieło poświęcił ks. Ryszard Grabczyk, który był wówczas opiekunem Oazy Rodzin w Andrychowie. Kolega dorobił do niej jeszcze zadaszenie – wspomina B. Ściga. Gdy patrzy na ten wizerunek Miłosiernego, dostrzega w nim pewną symbolikę. – Wiemy z opisów zawartych w „Dzienniczku” s. Faustyny, że krew z wodą wytrysnęły z Serca Jezusowego jako zdrój miłosierdzia dla nas. Tak i rzeźba z piaskowca znajduje się nad strumykiem, który kojarzy mi się z wodą wypływająca z serca Pana. Widzę to tak, że strumyk wypływa od Miłosierdzia Bożego, mija Świętą Rodzinę w kapliczce na mojej działce i spływa do Czańca, jakby otaczając miłosierdziem tutejsze okolice i ich mieszkańców – precyzuje.

Reklama

Przedstawień Miłosiernego wykonywał więcej, ale już w drewnie. Jedną posiada kolekcjoner jego rzeźb – Tadeusz Bury, który mieszka w Sułkowicach. Dla niego wykonał dużego ponad metrowego Jezusa Miłosiernego. – To jest lipowa rzeźba, bajcowana na ciemno – w barwach rubinowych. Pokazałem też krew i wodę – wyjaśnia. Również Małgorzata i Jerzy Stasiccy – kolekcjonerzy rzeźb ludowych i religijnych z Bielska-Białej – mają jego prace u siebie.

Baranki

W jego twórczości nie brakuje też akcentów wielkanocnych. Prym wiedzie przedstawienie baranka symbolizującego Chrystusa Zmartwychwstałego. – Pamiętam rekolekcje z małżonką w Krościeńku czy Olszówce. Widziałem tam wypasane baranki i wówczas ujął mnie ten motyw. Dostrzegłem w nim też powrót do charyzmatu Ruchu Światło-Życie. Co roku w okresie wielkanocnym moja siostra wystawia na grobie mojej mamy baranka wielkanocnego z rzeźbioną chorągiewką i pociągniętego olejem lnianym. Rzadko używam tego oleju, ale w przypadku tej rzeźby zależało mi, żeby obiekt nabrał koloru złocistego, ciepłego. Jest on nieduży, stojący. Abstrahowałem od formy klęczącej. Chciałem, by był bardziej dynamiczny. To był jeden z moich pierwszych baranków – podkreśla. W kościele w Łękawicy za Wadowicami, skąd pochodzą jego teściowie, pod chrzcielnicą znajduje się rzeźbiony przez niego niewielki baranek paschalny. – Ufundowała go rodzina mojej teściowej – chcieli, by tam był taki akcent wielkanocny. W drewnie lipowym wyrzeźbiłem siedzącego baranka, nawiązującego do Księgi Ewangelii, do Prawdy – zaznacza.

Reklama

Krzyże ku refleksji

Od lat inspirują go również krzyże przydrożne, które skłaniają go do refleksji nad męką i śmiercią Pana Jezusa, i nad własnym życiem, nad krzyżami w codzienności. Rzeźbi krzyże, a także motywy Chrystusa Frasobliwego często obecnego w kapliczkach. – Wykonanie jednej rzeźby trochę trwa. Trzeba odpowiednio przygotować drewno, a potem pracować nad obróbką. W ogóle w rzeźbieniu chcę być dynamiczny i ekspresyjny. Tworzę postaci, które ukazują ruch i gesty. Żeby podkreślić ich sakralność, używam złota i innych barw. Inne pozostawiam bardziej surowe, czy maluję bejcami, chcąc nadać im nieco powagi i zamyślenia – mówi artysta. Inspiracje czerpie również ze sztuki ludowej. W Wielkim Poście wyrzeźbił duży krzyż do jednego z kościołów w Krakowie na Wielki Tydzień. Belka pionowa miała 150 cm, a pasyjka – około 1 metr.

Oprócz wspomnianych wyżej dzieł, tworzy wizerunki aniołów czy świętych, jak np. św. Maksymilian, Jan Sarkander, św. Teresa, Jan od Krzyża. Jego rzeźby można oglądać w Galerii Beskidzkiej w Szczyrku, w różnych kościołach i kaplicach, kryptach kościoła św. Macieja w Andrychowie, klasztorze w Kalwarii Zebrzydowskiej, galerii w Międzybrodziu Żywieckim. Pokazywał je także w Muzeum św. Jana Sarkandra w Skoczowie, na wystawach w ROK-u w Bielsku-Białej, gdzie chociażby zadebiutował wystawą ekspozycji „Chrystus Frasobliwy w sztuce”, w Andrychowie i w innych miejscach. Wiele z jego prac trafiało na konkursy i były nagradzane. W tym roku planuje pokazać swoją twórczość m.in. na Tygodniu Kultury Beskidzkiej.

Podziel się:

Oceń:

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Na scenie mówią o wierze

Młodzi aktorzy w spektaklu Przyjdź

Anna Szlagor

Młodzi aktorzy w spektaklu Przyjdź

Spotkanie z miłosiernym Jezusem rodzącym się w głębi serca jest motywem przewodnim nowego spektaklu Przyjdź granego przez JaNowy Teatr z Andrychowa.

Więcej ...

Czy stać mnie na stratę ze względu na miłość do Boga?

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 27-31a.

Więcej ...

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Czy stać mnie na stratę ze względu na miłość do Boga?

Wiara

Czy stać mnie na stratę ze względu na miłość do Boga?

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

Aspekty

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

Św. Katarzyna ze Sieny

Święci i błogosławieni

Św. Katarzyna ze Sieny

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

Kościół

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...