Reklama

Historia

Początek końca III Rzeszy

2024-05-28 13:53

Niedziela Ogólnopolska 22/2024, str. 28-29

Desant na plaże Normandii, czerwiec 1944 r.

commons.wikimedia.org

Desant na plaże Normandii, czerwiec 1944 r.

O świcie 6 czerwca 1944 r. ponad 180 tys. żołnierzy amerykańskich, brytyjskich i kanadyjskich wylądowało na plażach francuskiej Normandii. Największy w historii świata desant wojskowy wspierali polscy lotnicy i marynarze. Operacja „Overlord” otwierała kolejny front aliancki, którego celem było zdławienie niemieckiej III Rzeszy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wstępne decyzje dotyczące ruchów wojsk alianckich w Europie zapadały rok wcześniej podczas spotkania prezydenta USA i premiera Wielkiej Brytanii w Casablance. Kilka miesięcy później na konferencji teherańskiej, na którą przywódcy wolnego świata zaprosili przywódcę sowieckiej Rosji, upadła ostatecznie koncepcja frontu bałkańskiego. Próbował ją forsować Churchill, ale przy zgodnym oporze Roosevelta i Stalina odstąpił od niej. Koncepcja ta zakładała przeciwniemiecki marsz wojsk sprzymierzonych od południa kontynentu i oznaczałaby wejście wojsk „wolnego świata” do Europy Środkowo-Wschodniej, w tym do Polski. Stalin jednak widział już tę część Europy w swojej powojennej strefie wpływów i skutecznie przekonał do tego i Roosevelta, i Churchilla. Ku zgubie Polski i innych narodów zamieszkujących te ziemie.

Działać z precyzją

W przyjętej koncepcji alianci zachodni mieli zaatakować wojska niemieckie od strony Francji i na froncie włoskim. Późną wiosną 1944 r. Półwysep Apeniński został właściwie w znacznej części zdobyty przy ogromnym udziale 2. Korpusu Polskiego gen. Andersa; ten otworzył zwycięstwem pod Monte Cassino drogę na Rzym, dzięki czemu 4 czerwca 1944 r. stolicę Italii zajęli alianci, a sojusznik Hitlera – faszystowskie państwo Mussoliniego – wypadł z gry. Pozostawała Francja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niemcy, spodziewając się tu alianckiej ofensywy, utworzyli Wał Atlantycki, ale alianci w grze wywiadowczej, która zawsze poprzedza takie akcje, starali się na różne sposoby wypuszczać przez blisko rok fałszywe informacje o froncie, który uderzy ze strony Skandynawii czy Bałkanów. Hitler jednak nie dał się zwieść. Ściągnął do Francji jednego ze swych najlepszych dowódców, czyli wsławionego w afrykańskich walkach Erwina Rommla, zwanego „lisem pustyni”. Dla wywiadu niemieckiego pozostawało tylko zagadką, w którym dokładnie miejscu nastąpi uderzenie. I wtedy kontrwywiad aliancki – było to jedno z jego największych osiągnięć – w ramach gigantycznej operacji dezinformacyjnej, której nadano kryptonim „Fortitude” (czyli hart ducha), skutecznie wywołał w Niemcach przeświadczenie, że główny desant nastąpi w okolicach plaż przy Calais, a wszelkie inne działania będą tylko preludium do właściwej inwazji na kontynent.

Reklama

Zmylić przeciwnika

Równolegle ruszyły działania prowadzone przez siatkę wywiadowczą „Interalliee”, która miała pozyskać wszelkie informacje dotyczące miejsc nadchodzących walk w docelowym miejscu desantu, czyli w okolicach Caen. Agenci wspólnie z członkami francuskiego ruchu oporu mierzyli nawet wielkość kamieni na plaży. Na pozór bezsensowne działania miały służyć temu, aby przy desancie gąsienice czołgów alianckich się nie zaklinowały. Działano z niespotykaną wręcz precyzją. W pracach wywiadowczych ogromną rolę odegrał mjr Roman Czerniawski. Jego życiorys to gotowy scenariusz na film sensacyjno-szpiegowski. Przed wojną ukończył Szkołę Podchorążych Lotnictwa, a we wrześniu 1939 r. bronił polskiego nieba przed niemiecką agresją. Przebił się na Zachód, gdzie jego talenty wykorzystał polski wywiad: po upadku Francji organizował polskie placówki wywiadowcze w zdobytym przez Niemców Paryżu. Przez 1,5 roku szło mu całkiem nieźle, ale siatka wywiadowcza w wyniku zdrady została zdekonspirowana. Aresztowany i poddany śledztwu zgodził się na współpracę z Abwehrą. Szczęśliwie udało mu się zbiec do Hiszpanii, a stamtąd do Londynu. Zameldowawszy się w sztabie Naczelnego Wodza, opowiedział swą historię. Dowództwo Polskich Sił Zbrojnych, po dokładnym sprawdzeniu jego wersji zdarzeń, postanowiło zaryzykować. Major Czerniawski powrócił do okupowanej przez Niemców Francji pod wymownym pseudonimem „Brutus”. Stał się podwójnym agentem. Niemcy uważali go nadal za swój cenny „nabytek”, a on rozpowszechniał „pozyskane” informacje na temat alianckiej inwazji na kontynent. I w dużej mierze to on przekonał Niemców do wzmocnienia innego niż planowane miejsca desantu sił sprzymierzonych. Jego postać została właściwie zapomniana, mimo że w powojennej historii emigracji niepodległościowej odegrał znaczącą rolę: w latach 1978-85 był ministrem ds. informacji rządu RP na uchodźstwie i wspomagał opozycję antykomunistyczną w PRL w czasie stanu wojennego.

Reklama

D-Day

Przed dowodzącym wojskami alianckimi, gotowymi do inwazji we Francji, gen. Dwightem Eisenhowerem (późniejszym prezydentem USA) stał najważniejszy problem – warunki pogodowe. Operacje alianckich samolotów dokonały swego – trwające wiele dni bombardowania niszczyły skutecznie infrastrukturę komunikacyjną łączącą pas niemieckich umocnień z zapleczem. Osiemdziesiąt tysięcy ton bomb zniszczyło linie kolejowe i drogi, ale dla kluczowego desantu potrzebna była sprzyjająca aura pogodowa. Zbyt wysoka lub niska woda, zbyt ciemna noc, wiatry i prądy morskie uniemożliwiały skuteczną operację, w której miało wziąć udział prawie 180 tys. żołnierzy. Takiej liczby ludzi biorących udział w jednym uderzeniu ludzkość dotąd nie znała! Termin przekładany był kilkukrotnie, aż wreszcie amerykańscy meteorolodzy stwierdzili, że noc z 5 na 6 czerwca 1944 r. będzie najbardziej optymalna. Najpierw ruszyły samoloty. Z 733 maszyn zrzucono ponad 20 tys. skoczków spadochronowych, którzy zabezpieczyli teren desantu morskiego. Równolegle ruszyło ponad 7 tys. statków transportujących żołnierzy, którzy mieli wylądować na plażach opisanych kryptonimami: „Utah”, „Omaha”, „Juno”, „Gold” i „Sword”. Dobijających do brzegu żołnierzy witały niemieckie kule, mimo że dzięki alianckiej grze pozoracyjnej główne siły hitlerowskie były zgrupowane wiele kilometrów dalej – pod Calais. Na 5-kilometrowej plaży „Omaha” w ciągu kilku godzin zginęło prawie 3 tys. żołnierzy, których bezlitośnie kładł ogień niemieckich karabinów maszynowych. Niemcy cały czas wierzyli, że to atak pozorowany, a główne natarcie przyjdzie od plaż Calais, gdzie skupili swe najcięższe dywizje. Z upływem czasu przekonali się jednak, że przegrali to miejsce obrony. Zaczęli się wycofywać. W Berlinie Hitler wpadł we wściekłość. Los wojny zaczął się kształtować na nowo.

Reklama

Niemałą zasługę w osłonie alianckiego desantu mieli Polacy. Nie użyto na razie elitarnej i gotowej do działania 1. Polskiej Dywizji Pancernej, bo jak wspominał jej dowódca gen. Stanisław Maczek, miała być użyta dopiero „w drugiej fazie inwazyjnej”. Tak się zresztą stało. W sierpniu 1944 r. dywizja weszła do boju i przyczyniła się do wielkiego zwycięstwa pod Falaise i pod Mont Ormel. Tymczasem działania alianckie wspierali polscy lotnicy i marynarze. Wsławieni już w bitwie o Anglię lotnicy ze 131. i 133. Skrzydła Myśliwskiego siali spustoszenie wśród niemieckiej obrony przeciwlotniczej, a polscy marynarze dopełniali dzieła. Okręt Rzeczypospolitej Polskiej Błyskawica, ORP Piorun osłaniały flotę inwazyjną, a ORP Krakowiak i ORP Ślązak zapisywały kolejne rozdziały w księdze chwały polskiego oręża. Załoga ORP Dragon udaremniła kontratak elitarnej 21. Dywizji Pancernej. Niestety, później trzydziestu siedmiu marynarzy zginęło „śmiercią marynarza”, gdy niemiecka żywa torpeda „neger” trafiła w komory amunicyjne polskiego statku.

Okupiony wielkimi stratami szturm zakończył się zwycięstwem. Ruszył przeciwniemiecki front zachodni, który po roku skruszył III Rzeszę. I tylko w sercach polskich powtarzało się pytanie: czy da to wolność Rzeczypospolitej?

Autor jest historykiem, w latach 2016-24 był Szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Podziel się:

Oceń:

+1 0

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Śladami Juliusza Słowackiego

Niedziela rzeszowska 38/2019, str. 4-5

Dworek Słowackich

Mirek i Magda Osip-Pokrywka

Dworek Słowackich

Więcej ...

Największa flaga Najświętszego Serca Jezusa zawisła w USA. Zobacz wideo

2024-06-22 07:01

YouTube

Bavarian Waste, rodzinna firma z Kentucky w Stanach Zjednoczonych Ameryki twierdzi, że jej główną misją jest promowanie panowania Chrystusa Króla w społeczeństwie. Film przedstawiający flagę, którą wywiesili, podbija internet.

Więcej ...

Abp Jędraszewski złożył rezygnację z urzędu metropolity krakowskiego w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego

2024-06-22 10:06
Abp Marek Jędraszewski

Episkopat Flickr

Abp Marek Jędraszewski

Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas spotkania dotyczącego zmian personalnych w diecezji poinformował, że złożył na ręce papieża Franciszka rezygnację z pełnionego urzędu metropolity krakowskiego w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego. 24 lipca skończy 75 lat.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wiara

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Czas w końcu oddać się w ręce Jezusa, aby mógł się...

Wiara

Czas w końcu oddać się w ręce Jezusa, aby mógł się...

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie przez kolejne...

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie przez kolejne...

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Święci i błogosławieni

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej