Reklama

Historia

Organista? Nie! Noblista

Władysław Stanisław Reymont

polona.pl

Władysław Stanisław Reymont

Sto lat temu, 13 listopada 1924 r., Akademia Szwedzka nagrodziła Reymonta za ponadczasowe dzieło – "Chłopi". Tym samym został on drugim w historii Polakiem z Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieznany wczoraj i lekceważony nawet przez rodaków, dzisiaj muszę przybierać pozę i twarz sławnego człowieka. Czy to nie warte śmiechu? Stałem się od razu dumą swojego narodu. Rodacy gotowi jeszcze czytać moje książki!” – napisał Władysław Reymont po otrzymaniu Nagrody Nobla.

Ale zanim nastał dzień pełen chwały i splendoru, przed wybitnym literatem rozciągała się wyjątkowo pokrętna droga. Można powiedzieć, że jego barwna biografia nadaje się wręcz na powieść sensacyjną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niedola i rozczarowanie

Władysław, a właściwie Stanisław Władysław Reymont urodził się 7 maja 1867 r. we wsi Kobiele Wielkie k. Radomska jako przedostatnie z sześciorga dzieci Józefa Rejmenta i Antoniny z Kupczyńskich, pochodzącej ze zubożałej rodziny ziemskiej o licznych koligacjach.

W szkole elementarnej przyszły noblista uczył się źle. Ponieważ jego ojciec był sekretarzem miejscowej kancelarii parafialnej i organistą, taka przyszłość malowała się też przed chłopcem. Władysław nie interesował się jednak muzyką i nie zamierzał iść w ślady ojca. Rodzice posłali go więc do szkoły krawieckiej. W lecie 1880 r. powierzony został opiece męża swojej siostry Katarzyny, krawca, jako terminator. Na zaliczenie egzaminu na dyplom czeladniczy uszył frak, jednak i w tym zawodzie kariery nie zrobił.

Reklama

Pobyt w Warszawie obudził w młodym Władysławie zamiłowanie zarówno do literatury, jak i do teatru. W wieku 18 lat zgłosił się do wędrownej trupy aktorskiej i występował do 1887 r. pod pseudonimem Urbański. Amatorska grupa grała „na scenach” małych miasteczek: w Turku, Ozorkowie, Łęczycy. Ale autor Ziemi obiecanej był fatalnym aktorem. Nieśmiały, niewysokiego wzrostu, nieposiadający mocnego głosu, w dodatku z poważną wadą wzroku nie rokował na scenie. Otrzymywał więc jedynie epizodyczne role, co nie mogło zaspokoić jego ambicji. W końcu powrócił do rodziców i dzięki staraniom ojca otrzymał posadę robotnika na Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Sfrustrowany monotonią życia po raz drugi próbował szczęścia na scenie, co skończyło się ponownym zawodem. Myślał też o wstąpieniu do Zakonu Paulinów na Jasnej Górze.

„Nie umiem żyć i w tym się streszcza moja niedola, a nie umiem, bo mając talent, nie umiem i nie mogę zużytkować go odpowiednio. Nie mam środków na podniesienie własnego wykształcenia” – napisał.

Wyboista droga na szczyt

W czasie debiutu literackiego, ok. 1888 r., zmienił nazwisko – od 1889 r. podpisywał listy jako Władysław Stanisław Reymont. Powodem tej korekty była prawdopodobnie chęć uniknięcia problemów związanych z obowiązującym w Galicji zakazem publikacji pism ocenzurowanych przez cara. Zdaniem historyka i krytyka literackiego prof. Kazimierza Wyki, mogło chodzić również o zatarcie skojarzeń ze słowem „rejmentować”, które w gwarach polskich znaczyło tyle, co przeklinać.

Niełatwym początkom kariery Reymont dał wyraz w swoim pierwszym opowiadaniu zatytułowanym Pracy! z 1891 r. W 1893 r. debiutant, mając w kieszeni zaledwie 3 ruble, wyruszył do Warszawy. Tak ukazały się kolejne jego utwory, ale i one nie rozwiązały problemów finansowych pisarza. Żył w skrajnej biedzie. Kiedyś nawet z powodu lichego ubrania został wyproszony z kawiarni.

Również książkowy debiut Pielgrzymka do Jasnej Góry (1895) nie poprawił jego sytuacji materialnej. Następnie powstały Komediantka (1896) i Fermenty (1897). W tych latach Reymont zaczął pisać Ziemię obiecaną. Drukowana w odcinkach zwróciła uwagę nie tylko kół literackich, ale także... carskiej policji.

Reklama

Sytuacja finansowa Reymonta miała się znacznie poprawić, ale niestety, w bardzo dramatycznych okolicznościach – w katastrofie kolejowej pod Warszawą uległ poważnej kontuzji, której skutki odczuwał do końca życia (po poważnym uszkodzeniu żeber). Dzięki otrzymanemu odszkodowaniu (ok. 40 tys. rubli) uzyskał jednak wreszcie upragnioną niezależność finansową. A że szczęścia także chodzą parami, poszkodowanym w czasie kuracji opiekowała się Aurelia Szabłowska, z którą wziął ślub 2 lata później, w 1902 r.

Razem z małżonką wyruszył w świat, by zwiedzić Europę Zachodnią (m.in.: Berlin, Brukselę, Paryż, Londyn). Jednocześnie podjął pracę nad Chłopami (1902-07). Powieść, która miała przynieść pisarzowi międzynarodowy rozgłos, odmalowuje życie wiejskiej gromady we wsi Lipce. Jest jednocześnie powieścią mityczną wpisaną w cykl czterech pór roku i roku liturgicznego.

I tak nadszedł pamiętny listopad 1924 r. Mimo że obiektywnie Reymont nie miał wielkich szans, to właśnie jemu przyznano Literacką Nagrodę Nobla. Choć nie był pisarzem światowym, stanął do wyścigu z wielkimi mistrzami pióra: Thomasem Hardym, Maksimem Gorkim i Tomaszem Mannem.

I choć graniczyło to z cudem, udało się! Powieść Chłopi wygrała z Czarodziejską górą.

„Oszołomiony jestem tą niespodzianką. Odszedłem wewnętrznie od świata i spraw jego. Marzyłem jeno o ciszy i możliwości spokojnego pracowania jako największym szczęściu. A tu naraz otwierają się wielkie drzwi rozgłosu” – oznajmił zaskoczony laureat.

Tak prestiżowe wyróżnienie wprawiło pisarza w niemałe wzruszenie. Przypadło jednak zaledwie na rok przed jego śmiercią, gdy był już mocno podupadły na zdrowiu. Nagroda ugruntowała międzynarodową sławę Reymonta, a jego utwory zostały przetłumaczone na wiele języków.

Geniusz światła i barwy

Reklama

Reymont zapisał się w historii literatury przede wszystkim jako wybitny epik, nowelista i reportażysta wyróżniający się wyjątkowym zmysłem dokumentalisty. Wielonakładowe wydania jego dzieł, jak również ich adaptacja sceniczna, filmowa, telewizyjna i radiowa przyczyniły się do szerokiej popularyzacji twórczości noblisty.

Za fundament jego twórczości przyjmuje się doświadczenie autobiograficzne. Reymont pisał o tym, co przeżywał i obserwował. Samo życie w swojej bogatej złożoności i subtelności dostarczyło mu „surowca” dla kolejnych utworów. Krawiec, wędrowny aktor amator, nowicjusz u paulinów, pomocnik kolejowego dozorcy... – siła tych doświadczeń mocno wyryła się w pamięci młodego pisarza i dała o sobie znać w najbardziej poczytnych utworach: Komediantce, Fermentach, Ziemi obiecanej czy Chłopach.

Obdarzony był szczególnym darem obserwacji, z zadziwiającą wręcz pamięcią wzrokową i niespotykaną wrażliwością na barwy, światło i dźwięki. Antoni Lange powiedział o nim: „Ty masz oko i cały jesteś okiem”. Podobnie Zygmunt Falkowski, który twierdził, że „dusza artystyczna siedziała u Reymonta w oczach”.

Władysław Stanisław Reymont zmarł 5 grudnia 1925 r. w Warszawie. Pochowany został na cmentarzu Powązkowskim, zaś jego serce wmurowano w filar kościoła Świętego Krzyża w Warszawie.

A on odszedł niby wraz z tymi zapatrzonymi „w szerokie, złociste przepaście nieba i z niebem w duszach, i z niebem w oczach, i jakby w niebiańskich otęczach nad głowami” (Chłopi, Lato).

Podziel się:

Oceń:

2024-11-05 14:43

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Akwinata w komplecie

St. Thomas Aquinas (Reproduction), Sandro Botticelli (1444 – 1510)

Św. Tomasza z Akwinu najczęściej kojarzymy z Sumą teologii – dziełem napisanym w formie odważnych pytań, uporządkowanym według kwestii i artykułów wyjaśniających argumenty wysuwane przeciw chrześcijańskiej wierze

Więcej ...

Święto PWT z Nuncjuszem Apostolskim

2025-01-28 15:33
Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi z abp. Józefem Kupnym, rektorem PWT ks. prof. Sławomirem Stasiakiem i prorektorami.

Magdalena Lewandowska

Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi z abp. Józefem Kupnym, rektorem PWT ks. prof. Sławomirem Stasiakiem i prorektorami.

– Musimy postawić na edukację dzieci i młodzieży, kształcenie wyższe i kształcenie elit – mówił podczas święta Papieskiego Wydziału Teologicznego abp Józef Kupny.

Więcej ...

Watykan: 3 lutego szczyt na temat praw dzieci

2025-01-28 18:44

BP KEP

„Światowi przywódcy muszą skupić uwagę na prawach dzieci, zbyt często ignorowanych” - mówił o tym o. Enzo Fortunato, przewodniczący Papieskiego Komitetu ds. Światowego Dnia Dzieci, prezentując dziś w Watykanie Międzynarodowy Szczyt na temat Praw Dzieci, jaki odbędzie się tam 3 lutego. Włoski franciszkanin poinformował, że „każdego dnia 14 tysięcy dzieci umiera z absolutnie możliwych do uniknięcia powodów”.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu

Modlitwa

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu

Św. Tomasz z Akwinu

Święci i błogosławieni

Św. Tomasz z Akwinu

Czy jesteśmy gotowi stracić wszystko z miłości do Boga?

Wiara

Czy jesteśmy gotowi stracić wszystko z miłości do Boga?

Toruń: Skrytykowała niejasności finansowe związane z...

Wiadomości

Toruń: Skrytykowała niejasności finansowe związane z...

Kielecka Kuria zgłosiła do prokuratury możliwość...

Niedziela Kielecka

Kielecka Kuria zgłosiła do prokuratury możliwość...

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Kościół

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po...

Trzeba prosić Boga o dobre oczy, aby widzieć i docenić...

Wiara

Trzeba prosić Boga o dobre oczy, aby widzieć i docenić...

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego przyznał, że są...

Wiadomości

Kanclerz Uniwersytetu Szczecińskiego przyznał, że są...

Warszawa: Muzeum Sztuki Nowoczesnej promuje deprawację i...

Wiadomości

Warszawa: Muzeum Sztuki Nowoczesnej promuje deprawację i...