Ponad 70 lat liczą już sobie związki łączące Karola Wojtyłę z Lublinem i naszą diecezją. Przez cały ten okres pozostawił po sobie wiele śladów, najpierw jako ksiądz i profesor etyki, potem jako biskup i papież, a w ostatnim czasie jako święty.
Profesor Wojtyła
Kiedy jesienią 1954 r. młody ksiądz doktor Karol Wojtyła rozpoczynał wykłady w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, nie przypuszczał, że w przyszłości odwiedzi go jako następca św. Piotra, a uczelnia przyjmie jego imię w swojej nazwie. Profesorskie lata w Lublinie zaowocowały wieloma trwałymi przyjaźniami, zarówno z kadrą naukową jak i ze studentami. Już jako biskup pobłogosławił małżeństwo Marii Braun i Jerzego Gałkowskiego, późniejszych wybitnych profesorów KUL, a działo się to o nietypowej porze, bo w poniedziałkowy poranek; gościł także na obiedzie u państwa młodych. Praca naukowa na KUL zaowocowała kilkoma dziełami z dziedziny etyki i filozofii, z których za najważniejsze uznaje się dwa: Miłość i odpowiedzialność oraz Osoba i czyn. Przyjaciele autora wspominają, że wiele wątków w nich zawartych było najpierw przedmiotem dyskusji podczas seminariów naukowych. Co więcej, poglądy Wojtyły znalazły odzwierciedlenie w pierwszych jego encyklikach już jako papieża Jana Pawła II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Papież pielgrzym
Reklama
Wiele trwałych śladów pozostawiły po sobie na ziemi lubelskiej dwie papieskie pielgrzymki. Pierwsza, do Lublina, odbyła się w 1987 r. i stała się okazją do powrotu papieża do swojej Alma Mater. Spotkanie na dziedzińcu KUL było nieco krępujące dla Ojca Świętego ze względu na jego własny pomnik tam usytuowany. Innym ważnym punktem wizyty papieskiej był teren obozu niemieckiego na Majdanku i wypowiedziane tam przesłanie: „Niech pamiętają wszyscy, niech to będzie memento dla wszystkich pokoleń, że człowiek nie może stać się dla człowieka katem, że musi pozostać dla człowieka bratem”. W obliczu trwającej agresji Rosji na Ukrainę ta papieska przestroga ciągle jest aktualna. Podczas Mszy św. sprawowanej na Czubach Jan Paweł II wyświęcił na kapłanów 50 diakonów z całej Polski. Wśród nich jest ks. Sławomir Laskowski, wieloletni misjonarz w Białorusi, obecnie proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Lublinie. Wtedy święcenia kapłańskie przyjął też o. Andrzej Derdziuk, kapucyn, profesor teologii moralnej na KUL. W trakcie pielgrzymki do Zamościa (1999) papież wygłosił niezapomnianą pochwałę tamtejszej ziemi: „Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku”.
Potrzebny rachunek sumienia
Upamiętnianie osoby i dzieł polskiego papieża zaczęło się jeszcze za jego życia, ale silniejszego rozmachu nabrało po śmierci i późniejszej kanonizacji (2014). Imię papieża przybrało wiele ulic i alei oraz szkół i instytucji. Niektóre nawiązują do papieża nie tylko w nazwie, ale i w swojej misji, na przykład Szpital Wojewódzki im. Jana Pawła II w Zamościu od lat plasuje się w czołówce najlepszych placówek medycznych w Polsce. Wyjątkowo trwałym i cennym śladem więzi ze św. Janem Pawłem II jest instytut jego imienia działający przy KUL, stale rozwijający papieskie nauczanie, które wszak rodziło się murach tej uczelni. W tym roku, z racji 20-lecia odejścia św. Jana Pawła II do wieczności, instytut przygotował szereg inicjatyw naukowych i kulturalnych.
Oprócz śladów materialnych ważny jest wymiar duchowy. W związku z rocznicą śmierci papieża Polaka warto zrobić rachunek sumienia, co w nas pozostało z przesłania św. Jana Pawła II, co z tego zamieniliśmy w fakty naszego życiorysu, a o czym zapomnieliśmy i wymaga szybkiego urzeczywistnienia.