Dnia 3 lipca 1949 r., 76 lat temu, na kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w lubelskiej katedrze pojawiły się łzy. Najpierw zobaczyła je szarytka s. Barbara Sadkowska, później wyraźne ślady spływających łez dostrzegli inni. Dla wiernych łzy Matki były znakiem troski i solidarności z narodem uciemiężonym wojną i komunistycznym terrorem, ale też wezwaniem do nawrócenia.
Reklama
Wieść o płaczącej Matce szybko rozniosła się po mieście, regionie i całej Polsce. Do Lublina zaczęły napływać tysiące pielgrzymów, spragnionych pociechy i umocnienia w wierze. Kościelna komisja pod kierunkiem bp. Zdzisława Golińskiego niezwłocznie przesłuchała świadków i przeprowadziła oględziny obrazu. Stwierdziła, że znajduje się na nim wyraźny ślad zacieku, który powstał w wyniku swobodnego spływania cieczy po twarzy. Już 6 lipca, najprawdopodobniej z powodu niezwykle trudnej sytuacji politycznej, biskup lubelski Piotr Kałwa wydał odezwę, w której napisał, że „wyniki prac komisji nie dają podstawy do uznania zjawisk, jakie miały miejsce w katedrze lubelskiej, za zdarzenia cudowne i nadprzyrodzone, ale jeżeli Bóg będzie chciał przekazać swoją wolę za pośrednictwem Matki Najświętszej w sposób niezwykły i poza naturalnym biegiem rzeczy, to na pewno nie poskąpi swoich znaków wyraźnych i przekonywujących”. Mimo odezwy, a nawet czasowego zamknięcia katedry, napływ pielgrzymów nie ustawał. Szczególnym znakiem Bożej interwencji była nieustanna modlitwa, liczne spowiedzi i nawrócenia. Nawet aresztowania i dotkliwe represje ze strony władz państwowych nie osłabiły w wiernych przekonania, że są świadkami współczującej obecności Maryi wśród swoich dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Lipcowe wydarzenia miały zostać zapomniane. Jednak mieszkańcy Lublina i pielgrzymi zachowali je w serach i przekazali następnym pokoleniom. Wytrwała, cicha modlitwa przy ołtarzu z obrazem Matki Bożej, nawrócenia i spowiedzi, a także uzdrowienia sprawiły, że kult Płaczącej Pani przetrwał. Po wyborze Jana Pawła II, na fali solidarnościowego zrywu, za sprawą ks. Józefa Krasa i bp. Ryszarda Karpińskiego, w 1981 r. łaskami słynący obraz Matki Bożej Płaczącej po raz pierwszy został wyniesiony z katedry na ulice miasta. Od tamtej pory co roku 3 lipca organizowane są uroczystości z procesją różańcową, a każdego 3. dnia miesiąca wierni gromadzą się na wieczornej Mszy św. i czuwaniu z Apelem Jasnogórskim. W czerwcu 1988 r. odbyła się koronacja obrazu, a w 2014 r. Kongregacja Kultu Bożego w Watykanie ustanowiła dzień 3 lipca w katedrze lubelskiej świętem Najświętszej Maryi Panny Płaczącej.
Uroczystości z udziałem tysięcy pielgrzymów poprzedzają Dni Maryjne. Tym razem rozpoczną się w niedzielę 29 czerwca. Poprowadzi je ks. prof. Marian Zając. W czwartek 3 lipca o godz. 19 Mszy św. na pl. Katedralnym przewodniczyć będzie bp Paweł Gonczaruk z diecezji charkowsko-zaporoskiej na Ukrainie. Maryjne święto zakończy procesja różańcowa i Apel Jasnogórski.