"Mieszkam tu od 44 lat i w życiu czegoś takiego nie widziałam (...), wszyscy moi przyjaciele zginęli" - relacjonowała mieszkanka miasta Maria Jose Dante de Araujo.

Na nagrania zamieszczonych w mediach społecznościowych widać samochody i domy ściągane przy osuwaniu się gruntu oraz wodę gwałtownie płynącą przez Petropolis i okolicę.

Ponad 500 ratowników wciąż poszukuje osób zaginionych - poinformowały służby. W poszukiwaniach pomagają rodziny zaginionych. "Praca po nocach, przy słabym oświetleniu i na mokrym gruncie to zawsze wyzwanie, niemniej jestem zdeterminowany do dalszych poszukiwań tych, którzy mogli przeżyć" - powiedział szef obrony cywilnej stanu Rio de Janeiro Leandro Monteiro.

Ze wstępnych szacunków wynika, że zaginęło co najmniej 35 osób. Oficjalne dane wskazują również, że wśród dotychczas zidentyfikowanych ofiar śmiertelnych jest 13 dzieci.

Cała południowo-wschodnia część Brazylii jest od początku roku nękana przez ulewne deszcze. W styczniu w kataklizmach wywołanych przez ulewy w stanach Minas Gerais i Sao Paulo zginęło łącznie ponad 40 osób.

Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro obiecał odwiedzić dotknięty nową klęską żywiołową region po powrocie z podróży służbowych do Rosji i Węgier - przekazał Reuters. Wcześniej prezydent napisał na Twitterze, że polecił swoim ministrom udzielenie natychmiastowej pomocy poszkodowanym. (PAP)

ska/ ap/

arch.