Pamiętając o bolesnej przeszłości dbajmy o to, by już nigdy nie było wojny - powiedział ks. Andrzej Mizura.
O krwawej niedzieli z 12 września 1943 r. mieszkańcy Skorczyc wciąż pamiętają. Tego dnia Niemcy zabili 17 mężczyzn; najmłodszy z nich miał 16 lat. Mimo upływu czasu w miejscu kaźni często modlą się krewni ofiar, a późnym latem odbywają się uroczystości religijno-patriotyczne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W 80. rocznicę bolesnych wydarzeń, z inicjatywy ks. Andrzeja Mizury, proboszcza parafii Trójcy Przenajświętszej w Popkowicach, oprócz Mszy św. i prelekcji przygotowano widowisko historyczne. Grupy rekonstrukcyjne z Puław i Biłgoraja, ale przede wszystkim mieszkańcy Skorczyc, w przejmującej inscenizacji historycznej odtworzyli życie swojej wioski z czasów II wojny światowej, a także jej pacyfikację. W przygotowanie rocznicowych obchodów pod hasłem „To zrobili Niemcy” włączyły się także instytucje z gminy Urzędów i parafii Popkowice, a wydarzenie objął patronatem samorząd województwa lubelskiego w ramach programu „Warto być Polakiem”.
Reklama
W niedzielę, 10 września, w okolicach kapliczki w Skorczycach zgromadziły się setki osób, które uczestniczyły w polowej Mszy św. sprawowanej przez ks. Andrzeja Wocha w intencji pomordowanych, a następnie w rekonstrukcji, przygotowanej z wielkim rozmachem i dbałością o prawdę historyczną. Spotkanie rozpoczęła prelekcja Anny Wnuk-Bednarczyk, która przybliżyła historię miejscowości, współtworzoną przez wieki przez mieszkańców przywiązanych do ziemi i do Ojczyzny. Przywołała również wydarzenia z 12 września 1943 r., gdy po zabiciu jednego Niemca przez nieznanych sprawców, okupanci zastosowali odpowiedzialność zbiorową i odebrali życie 17 niewinnym mężczyznom oraz ograbili i spalili domostwa. Dzień po zbrodni ciała ofiar spoczęły na cmentarzu w Popkowicach, a po wojnie - z inicjatywy nauczycielki Heleny Bogusławskiej i Ochotniczej Straży Pożarnej - na miejscu tragicznej śmierci wzniesiono kapliczkę i krzyż.
Jak to zostało podkreślone, kolejne pokolenia winne są pamięć tym, którzy tak boleśnie doświadczyli wojny. - Rekonstrukcja pacyfikacji ma dwa cele. Z jednej strony, to pamięć o tragicznej historii, a z drugiej przesłanie dla współczesnych pokoleń. Chodzi o to, abyśmy pamiętając o tamtych wydarzeniach, zadbali również o to, by nigdy się już nie zdarzyły - powiedział ks. Andrzej Mizura. Mieszkanka Skorczyc dodała, że chociaż ziemia spłynęła krwią niewinnych i dla wielu rodzin wciąż jest bolesną raną, to rocznicowe spotkania są nie dla zemsty, ale dla ukojenia i modlitwy.
Fotorelacja na https://www.facebook.com/profile.php?id=100079880112212