Reklama

Kościół

Warszawa: spotkanie z kard. Müllerem i prezentacja jego książki „W dobrej wierze”

O wyzwaniach, przed którymi staje dziś Kościół mówił kard. Gerhard Müller, wybitny teolog i były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, podczas prezentacji jego najnowszej książki „W dobrej wierze. Co będzie z Kościołem w XXI wieku?”. Ma ona formę wywiadu, który z kard. Müllerem przeprowadziła watykanistka Franca Giansoldati. Polskie tłumaczenie książki wydane zostało przez Wydawnictwo Esprit. Prezentacja odbyła się dziś w siedzibie Sekretariatu KEP w Warszawie.

[ TEMATY ]

książka

PAP/Rafał Guz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prowadzący spotkanie o. Stanisław Tasiemski OP (KAI) przybliżył sylwetkę kardynała i jego dorobek naukowy, w tym obszerne dzieło pt. „Teologia dogmatyczna”, pracę niezwykle ważną, przetłumaczoną na wiele języków, o której Benedykt XVI wypowiadał się z wielkim uznaniem. O. Tasiemski przypomniał, że kard. Müller w 2012 r. stanął na czele Kongregacji Nauki Wiary, którą to funkcję pełnił do 2017 r. W 2014 r. włączony został przez papieża Franciszka w skład kolegium kardynalskiego.

KUP KSIĄŻKĘ

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uczestniczący w spotkaniu Paweł Chmielewski, dziennikarz i publicysta, związany z portalem PCh24.pl zwrócił uwagę na wielkie walory informacyjne nowej książki. Jak podkreślił, kard. Müller porusza w niej wszystkie najgoręcej dziś dyskutowane w Kościele tematy, jak eklezjologia, synodalność, rola kobiet, kwestia błogosławienia związków homoseksualnych, problemy wielkiej polityki, m.in. relacji Watykanu z USA i z Chinami a także wewnętrzne sprawy watykańskie. Jak podkreślił, purpurat dostrzega trendy, które będą wpływać na doktrynę w Kościele, wzywa wszystkich, by patrzyli w przyszłość i sam zastanawia się nad przyszłością, upatrując największe zagrożenie dla Kościoła w idei transhumanizmu, czyli chęci człowieka do przekraczania siebie i walki o nieśmiertelność bez Boga.

W dalszej części spotkania głos zabrał kard. Gerhard Müller, odpowiadając na pytania zebranych.

PAP/Rafał Guz

Mówiąc o sytuacji Kościoła w Chinach, podkreślił, że nie zna treści porozumienia pomiędzy Watykanem a rządem chińskim. Wyraził jednak przekonanie, że dyplomacja watykańska starała się zrobić wszystko, co tylko mogła dla dobra tamtejszych prześladowanych chrześcijan. Podkreślił, że w tym kontekście pojawia się pytania o możliwe granice porozumienia, o granice, których wierzący nie może już przekroczyć. Jak zaznaczył, nie są to sytuacje obce narodom europejskim takim jak Niemcy czy Polacy - czyli narody z doświadczeniem dyktatur ateistycznych. Zwrócił uwagę na naciski wywierane na chrześcijan w Europie również dziś, np. w Szwecji czy Wielkiej Brytanii, gdzie np. trafiają oni do więzień za modlitwę pod klinikami aborcyjnymi. – Chrześcijaństwo jest zagrożone nie tylko w takich państwach, jak Chiny – powiedział.

Reklama

Nawiązując do pytania o miejsce Kościoła w Polsce w Kościele powszechnym podkreślił, że Kościół nie ma narodowości. Ważne, że jest to Kościół katolicki. Przestrzegł też przed wprowadzaniem w Kościele podziałów na prawicę, lewicę, konserwatyzm itp. – To nie są kategorie chrześcijańskie – zaznaczył. Mówił też o pułapkach związanych z chęcią „unowocześniania” Kościoła. Jak podkreślił, nowoczesne jest jego nauczanie społeczne, natomiast ideologie oparte na fałszywej antropologii, odrzucającej naturę człowieka jako stworzonego przez Boga, prowadzą donikąd, podobnie jak komunizm, który wielu wydawał się ideą „raju na ziemi”. W tym kontekście skrytykował współczesne tendencje do relatywizowania małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety, czy podważania zasad, na których powinna się opierać rodzina i relacje międzyludzkie. Ubolewał, że główną przyczyną śmierci wśród młodych dziś jest samobójstwo. – Ważne jest, by mogli oni doświadczyć miłości, tak, by rozpoznali wartość swojego życia – mówił, zwracając uwagę, że wielu okrutnych dyktatorów minionego i obecnego stulecia łączyło jedno: mieli jakiś problem w swojej własnej rodzinie i trudność w doświadczeniu bezwarunkowej miłości.

Jak podkreślił, prezentowana publikacja to najlepiej sprzedająca się spośród wszystkich jego książek.

Kard. Gerhard Müller, Franca Giansoldati, „W dobrej wierze. Co będzie z Kościołem w XXI wieku?”, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2023.

2023-10-26 12:54

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Chełm. Powołani do miłości

2024-05-05 12:22

Tadeusz Boniecki

Alumni: Piotr Grzeszczuk z parafii archikatedralnej w Lublinie, Kamil Wąchała z parafii św. Teodora w Wojciechowie, Mateusz Perestaj z parafii Trójcy Przenajświętszej w Krasnymstawie i Cyprian Łuszczyk z parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie, 4 maja przyjęli święcenia diakonatu z rąk bp. Mieczysława Cisło w bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie. Uroczystość zgromadziła kapłanów, wychowawców seminaryjnych, rodziny i przyjaciół nowych diakonów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję