Reklama

Wiara

"Bliżej życia z wiarą"

Świadectwo: Myślałem, że to ja jestem bogiem

Archiwum Patryka Sokalskiego

Alkohol, imprezy, narkotyki, toksyczna miłość... W wieku 18 lat cały świat, który sobie zbudował, legł w gruzach, bo nic nie zaspokajało pustki w jego sercu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasie ostatniej próby samobójczej usłyszał wyraźny, czuły, a jednocześnie mocny głos: „Nie pozwolę ci umrzeć; wstań, mam dla ciebie plan”.

Żebrak miłości

Patryk Sokalski przyszedł na świat w 1996 r. jako trzecie dziecko w rodzinie, jednak już od najmłodszych lat życie go nie szczędziło. – Gdy miałem 13 miesięcy, mój tata popełnił samobójstwo. Moja mama próbowała się nami zaopiekować, ale była bardzo młodą osobą – miała wtedy 20 lat, została sama z trójką dzieci. Wspierali ją moi dziadkowie ze strony taty. Dzięki nim skończyła szkołę i zdała maturę, jednak gdy miałem 6 lat, zostawiła nas i postanowiła założyć nową rodzinę. Babcia z dziadkiem wzięli mnie i moje siostry w rodzinę zastępczą i mimo swojego wieku bardzo skutecznie się nami zaopiekowali, dbając, aby niczego nam nie zabrakło – wspomina Patryk. – Od małego dziecka byłem żebrakiem miłości. Żebrałem o to, by ktoś mnie zauważył i docenił. Przez te wszystkie wydarzenia miałem bardzo poważną wadę wymowy. Jako małe dziecko często słyszałem, że przez ten defekt nic w życiu nie osiągnę. Te słowa sprawiały, że rodził się we mnie bunt, chciałem pokazać całemu światu, iż jestem kimś, a nie nikim. Próbowałem osiągnąć to przez dobre wyniki w nauce, a także zostając ministrantem. Myślałem, że gdy będę dobrym i grzecznym chłopcem, zyskam poważanie – niestety, myliłem się.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Byłem bogiem

Jako nastolatek zaczął się interesować sportem. – Najlepsze wyniki osiągałem w bieganiu, więc zaangażowałem się w tę dyscyplinę. Z sukcesami przyszły stypendium i wsparcie ze strony klubu, więc jako 16-latek miałem dosyć spore pieniądze w porównaniu z kieszonkowym moich znajomych. W szkole średniej na nowo musiałem zabiegać o szacunek i uznanie wśród rówieśników. Zacząłem imprezować, a jako że wyglądałem na więcej lat, niż miałem w rzeczywistości, łatwiej mi było kupić alkohol. Z czasem sam organizowałem domówki, na których obok alkoholu były też narkotyki, aby pokazać, kto jest królem imprez – opowiada Patryk Sokalski. – W tym czasie zacząłem odczuwać bunt wobec Boga i Kościoła. Myślałem, że to ja jestem bogiem, bo jestem młody i mogę wszystko. Szukając miłości, wchodziłem w różne dziwne relacje z dziewczynami, próbowałem w ten sposób wypełnić w sobie brak miłości ze strony rodziców. Jeden związek był dla mnie szczególnie toksyczny, a jego koniec zbiegł się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W wieku 18 lat cały świat, który sobie zbudowałem, legł w gruzach, bo nic nie zaspokajało pustki w moim sercu – ani sukcesy w sporcie i nauce, ani imprezy i relacja miłosna. Ten stan rzeczy doprowadził mnie do myśli, a następnie prób samobójczych. W czasie ostatniej takiej próby usłyszałem w sercu wyraźny, czuły, a jednocześnie mocny głos: „Nie pozwolę ci umrzeć, wstań, mam dla ciebie plan. Powiedz babci, co zrobiłeś, jedź do szpitala!”.

Reklama

Nowe życie

Co było dalej? – W szpitalu opatrzyli moje rany. Jeszcze tego samego dnia wróciłem do domu. Następnego dnia w szkole, na przerwie, poprosiłem zakonnicę, która uczyła katechezy, o rozmowę. Opowiedziałem jej, jak wygląda moje życie i że chciałbym coś zmienić. Tak dowiedziałem się o Kursie „Filip”. To na nim zaczęło się moje nawrócenie – mówi Patryk. – Na kursie przyjąłem Jezusa jako mojego Pana i postanowiłem, że chcę dla Niego poświęcić całe swoje życie. Zapał i radość w sercu, które mi wtedy towarzyszyły, sprawiły, że wcześniej zakończyłem terapię. Dwa tygodnie później przyszedłem na spotkanie nowosolskiej wspólnoty „Sól ziemi”, która prowadziła kurs, i wziąłem udział w 9-tygodniowych seminariach Nowego Życia w Duchu Świętym. Dzięki nim nauczyłem się modlitwy serca, ale też rozważania Pisma Świętego. Seminaria w swojej dynamice zakładają spowiedź generalną oraz modlitwę o uzdrowienie wspomnień. Dzięki temu byłem w stanie wybaczyć mojej mamie oraz dziewczynie, z którą łączyły mnie toksyczne relacje, zerwać z nałogami i odkryć na nowo swoją tożsamość, to, że jestem kimś ważnym i wyjątkowym. Zacząłem inaczej patrzeć na siebie. Po modlitwie o chrzest w Duchu Świętym zrozumiałem, że chcę iść do młodych osób i, tak jak potrafię, głosić im Ewangelię.

Reklama

Jezus i służba w Kościele

– Największy sens w życiu dają mi Jezus i służba w Jego Kościele. Bóg wciąż przyprowadza nowe osoby, które chcą głosić Dobrą Nowinę „na ulicy”, więc staram się dzielić z nimi swoim doświadczeniem i pasją do ewangelizacji. Cieszę się, że to pociąga młode osoby – licealistów i studentów, bo tak naprawdę to głównie oni mogą dotrzeć do pokolenia, którego nie ma w Kościele – mówi Patryk. – Radość sprawia mi po prostu życie. W każdym wydarzeniu widzę, jak bardzo Bóg się o mnie troszczy. Jeśli chodzi o plany, to dzielę je na prywatne, takie jak założenie rodziny, a w przyszłości może doktorat z teologii; i wspólnotowe – dalej chcę rozwijać naszą wspólnotę „Sól Ziemi”, zakładając jej filie i rozwijać projekt Stacja Jezus. W jednej książce przeczytałem fragment, który mówił o tym, jak zostać najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Autor wprost stwierdził, że człowiek takim się staje, jeśli realizuje swoje powołanie życiowe, a więc staram się robić tylko to, do czego zaprasza mnie Jezus – kończy Patryk Sokalski.

Patryk Sokalski

• Lider wspólnoty „Sól Ziemi” w Nowej Soli• Inicjator Stacji Jezus, czyli akcji ewangelizacyjnej na festiwalu hip-hop „Rap Stacja” w Sławie• Uwielbia gotować, jeździć na rowerze MTB i oglądać lekkoatletykę.

Tekst pochodzi z archiwalnego numeru "Bliżej życia z wiarą". Najnowsza "Niedziela" do kupienia wraz z "Bliżej życia z wiarą": Zobacz

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2024-01-05 21:13

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Najlepszym agentem jest Pan Bóg

Niedziela Ogólnopolska 7/2024, str. 70-71

Marcin Kwaśny

Materiał prasowy

Marcin Kwaśny

Tak uważa Marcin Kwaśny – aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Pan Bóg nie tylko „załatwia” mu role w produkcjach, które są zgodne z jego wartościami, ale także pozwala godzić życie zawodowe z najpiękniejszą rolą w życiu – męża i ojca.

Więcej ...

Anioł z Auschwitz

Stanisława Leszczyńska

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Więcej ...

Rada Stała KEP przypomina stanowisko Kościoła nt. godności każdej istoty ludzkiej

2024-05-08 16:49

Adobe.Stock

W związku z narastającą w przestrzeni publicznej i działaniach rządu presją dotyczącą zmiany prawnej ochrony życia ludzkiego w kierunku legalizacji zabijania dzieci w łonie matek, pragniemy przypomnieć jednoznaczne i niezmienne stanowisko Kościoła w tej kwestii - napisali członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w Stanowisku w sprawie prawnej ochrony ludzkiego życia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Suplika do Maryi w Pompejach

Wiara

Suplika do Maryi w Pompejach

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadomość, że Jezus mnie zna, jest pocieszająca

Wiara

Świadomość, że Jezus mnie zna, jest pocieszająca

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku