Reklama

Porządkowanie pojęć

Ręce na obrusie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak polscy rodzice traktowali wychowanie dzieci w duchu przestrzegania zasad, np. prawidłowego zachowania się przy stole, w czasach, gdy w Polsce nie panował jeszcze komunizm ani liberalizm? Najbardziej uderzająca była konsekwencja dorosłych. Z dziećmi nie obchodzono się jak z jajkiem, tylko stawiano od najwcześniejszych lat określone, nierzadko twarde wymagania. Od zasad nie było odstępstw, inaczej przestawały być zasadami. Michał Żółtowski wspomina swoje dzieciństwo spędzone przed ostatnią wojną w majątku rodziców w Czaczu na Wielkopolsce: „W okresie letnim siadało do stołu około dwudziestu osób [łącznie z nauczycielkami i nianiami]. Przy jedzeniu pilnowano, byśmy się prosto trzymali, estetycznie jedli i nie chowali rąk pod stół. Podczas obiadu i kolacji dzieci się nie odzywały, mówili tylko dorośli” („Wspomnienia z młodych lat”).
Anna z Branickich Wolska spędziła najmłodsze lata w pałacu w Wilanowie, własności rodziców: „Naczelną wartość w tym systemie wychowawczym stanowił szacunek dla wieku i pracy - wspomina. - Trzeba było usługiwać starszym, pomagać im. Zawsze starsi byli pierwsi. Pamiętam nasze śmieszne pytanie: «Kiedy my dojdziemy do takiego wieku, żebyśmy mogły zjeść kawałek combra zajęczego, a nie tylko łapy?». Dzieci siedziały zawsze na końcu stołu i zjadały «resztki» z półmisków, a wszystkie dobre kąski jedli starsi…”.
W domu Zaleskich w Mojówce na Ukrainie, tak jak we wszystkich domach polskich ziemian, „w czasie obiadu jadalny stawał się terenem musztry dzieci” - wspomina Anna Saryusz-Zaleska („Niezapomniana Ukraina”). - W uszach aż brzęczało od «siedź prosto, jak trzymasz widelec, jedz cicho, ręce na obrusie». Ojciec miał duże poczucie humoru. Przybierając kpiącą minę, z łobuzerskim błyskiem w oku i ostentacyjną powagą częstował dzieci sentencją: «przy stole jak w kościele», albo dla odmiany deklamował urywki ze «Złotej różdżki». Nieposłuszny Pawełek staje się powodem katastrofy; wpada pod stół, a wraz z nim «obiad cały doskonały, leguminka, flaszka winka». Nie ujdzie mu to bezkarnie (…). «Oho! Jedzie prystaw z dzwoneczkiem». Największą obrazą było usłyszeć ten przytyk. Dlatego dzieci wystrzegały się brzęczenia łyżeczką o filiżankę. Prystaw był carskim urzędnikiem policyjnym, którego wizyta nie wróżyła nic dobrego. Jeździł z dzwonkiem. Rosjanie nie bywali w naszym domu…”.
Jean Goyard, historyk, znawca tradycji rodzin francuskich, podkreśla, że tradycja katolickich domów w epoce przedrewolucyjnej - zarówno we Francji, jak i w Polsce, która była z kulturą francuską silnie związana - dokonała jedynego w swoim rodzaju połączenia w nierozerwalną całość sztuki kulinarnej, sztuki nakrywania do stołu i sztuki konwersacji. „Ludzie w epoce ancien regime’u traktowali posiłki jako okazję do spotkań, a raczej, powiedziałbym, jako kolumnę, która ma przyjąć kapitel - czyli konwersację.
Dzisiejszemu czytelnikowi tradycyjne zasady wychowania dzieci mogą się wydawać niezasłużoną katorgą najmłodszych, dręczeniem potomstwa, względnie sztuką dla sztuki. Zasady nie są dziś uważane za coś istotnego. Ich sens często nie jest rozumiany. A ponadto jesteśmy przyzwyczajeni do wszechobecnych obrazów antykultury - oglądania telewizji podczas wspólnego posiłku, objadania się, nieprzystojnych żartów, tolerowania u dzieci jedzenia rękami, grymaszenia, przekrzykiwania się w czasie posiłku itd. Jeszcze przed ostatnią wojną rodzice katoliccy byli czujni, bo wiedzieli, że przymykanie oczu na łamanie przez dzieci zasad zaowocuje w przyszłości słabością charakteru, uniemożliwi moralny rozwój człowieka. Wiedzieli, że zasady przyzwoitego zachowania się przy stole są nie tylko wizytówką kultury, ale mówią o człowieku bardzo wiele. Że nie szuka w życiu ułatwień, potrafi się opanować, szanuje drugiego człowieka, nie jest niewolnikiem instynktów. Dobre wychowanie tym się różni od jego pozorów: „ugrzecznienia”, przesady, sztuczności w zachowaniu, a także ulegania zachowaniom stadnym („robię to, co wszyscy, więc jestem dobrze wychowany”), że weryfikują je sytuacje trudne. Jeśli człowiek nie zachowuje się jak dzikus podczas posiłku (gdy jest na przykład wygłodzony), gdy nie porzuca zasad uprzejmości i grzeczności w skrajnych warunkach - wobec wszystkich, bez względu na ich pozycję społeczną - a także nie łamie zasad moralnych, nie ulega pożądliwości i chciwości, nie daje się przekupić, nie zaczyna kłamać, można nazwać go człowiekiem kulturalnym. Kultura na naszym kontynencie wyrosła z chrześcijaństwa. Jej rdzeniem jest miłość bliźniego. Wraz ze schyłkiem katolickiej wiary niknie kultura.
Przywracanie zasad w tak pozornie mało ważnym obszarze życia, jak eleganckie zachowanie się przy stole ma więcej wspólnego z zachowaniem naszej tożsamości katolickiej, niż można by sądzić.

* * *

Ewa Polak-Pałkiewicz
Publicystka, autorka wywiadu rzeki z Janem Olszewskim pt. „Prosto w oczy”, tomu publicystyki „Kobieta z twarzą” oraz książki „Patrząc na kobiety”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2012-12-31 00:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wychowanie w duchu miłości i religii

Siostry Dominikanki i ich mali podopieczni

SIOSTRY DOMINIKANKI

Siostry Dominikanki i ich mali podopieczni

Więcej ...

Wiceprzewodnicząca Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet: Dzisiejszy świat nie sprzyja posiadaniu dzieci

2024-05-26 10:23

Adobe Stock

Dzisiejszy świat nie sprzyja posiadaniu dzieci, nie sprzyja wielodzietność. Ludzie niepotrzebnie są tak zabiegani i zatroskani. Tak naprawdę życie jest bardzo proste, tylko trzeba na nie patrzeć oczami Ducha Świętego - zaznaczyła Maria Pietrzak, wiceprzewodnicząca Krajowej Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet i matka czwórki dzieci. W rozmowie z KAI, opowiedziała m.in. o tym jak przekazywać dzieciom wiarę, a także odpowiedziała na pytanie czemu coraz więcej kobiet nie chce zostać matkami lub decyduje się tylko na jedno dziecko. 26 maja obchodzony jest Dzień Matki.

Więcej ...

Papież podczas I Światowych Dni Dzieci: wiara daje szczęście

2024-05-26 12:58

Vatican Media

Wszyscy jesteśmy szczęśliwi, bo wierzymy – powiedział Papież Franciszek do dzieci w homilii podczas pierwszych Światowych Dni Dzieci, w których uczestniczą przedstawiciele 101 krajów. Dodał, że wiara daje nam szczęście. Zwrócił się także z prośbą do dzieci: „módlcie się o pokój, aby nie było wojen”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Kościół

Mecenas Wąsowski: ks. Olszewski prosił, abym Wam to...

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Wiara

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Dziś uroczystość Najświętszej Trójcy

Kościół

Dziś uroczystość Najświętszej Trójcy

Panie, spraw, bym był wiernym uczniem Twoim i innych...

Wiara

Panie, spraw, bym był wiernym uczniem Twoim i innych...

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Kościół

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Niesamowita święta Rita

Kościół

Niesamowita święta Rita

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Polska

Święto Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania